Witajcie,
Dziś będzie kolejna porcja oczyszczania. Ja jestem nadal paskudnie chora, zatem z góry przepraszam za ewentualne błędy składniowe. Przejdźmy do rzeczy.
Długo zastanawiałam się nad zakupem żelu do twarzy z Sylveco. Kusiły mnie niesamowicie pozytywne opinie internautów, jednak nie byłam przekonana, którą wersję wybrać dla swojej cery. Czy tymiankową, czy rumiankową. Ta pierwsza według Was jest delikatniejsza, mogłaby doskonale poradzić sobie z moimi podrażnieniami. Ta druga zaś kusiła głębokim oczyszczaniem i redukcją wydzielania sebum. Bałam się jednak, że kwas salicylowy wysuszy mi doszczętnie twarz, tak jak miało to miejsce, gdy stosowałam inny żel dostępny na rynku właśnie z tym kwasem w składzie. Mimo obaw, postanowiłam zaryzykować.
Zapach żelu przy pierwszych aplikacjach był dla mnie bardzo ciężkostrawny. Nie mam pojęcia dlaczego. Z czasem się przyzwyczaiłam i nawet go polubiłam. Produkt nie podrażnia błon śluzowych, nie jest agresywny, a gdy dostanie się do ust poczujecie delikatną słodycz.
Konsystencja dość gęsta, mimo to bardzo przyjemna. Zazwyczaj używam gąbeczek do mycia twarzy i w zupełności wystarcza mi jedna pompka.
Po użyciu żelu moja skora jest minimalnie ściągnięta za sprawą kwasu salicylowego. Nie ma jednak żadnych podrażnień, pieczenia, czy też suchych skórek, o które tak bardzo się martwiłam. To wszytko za sprawą łagodzącego olejku rumiankowego i panthenolu. Regularne stosowanie żelu sprawiło, że moja skóra jest oczyszczona, nie zauważyłam nowych pryszczowo zaskórnikowych zmian.
Wszystko szybko się goi i regeneruje.
Produkt doskonale radzi sobie ze zmywaniem makijażu z twarzy.
Rumiankowy żel wylądował w moim koszyku na początku sierpnia. Od tego czasu stosuje go każdego dnia rano i wieczorem, a mała butelka (150 ml) nadal nie chce się skończyć.
Cena żelu to około 17 zł. Na dzień dzisiejszy jego dostępność jest bardzo duża. Można go zdobyć zarówno internetowo jak i stacjonarnie w mydlarniach, czy sklepach zielarskich.
Nie zauważyłam żadnych minusów tego żelu. Zostanie ze mną na długo.
Jakich macie ulubieńców z Sylveco?