wtorek, 3 września 2013

Honolulu W7

Witajcie,

Nadciągam dziś z moim ulubieńcem, czyli bronzerem Honolulu W7.
Zacznę od tego, że jest to najbardziej uniwersalny bronzer jaki kiedykolwiek miałam, produkt nadaje się do osób o ciemnej jak i jasnej karnacji, nawet takie bladziochy jak ja nie zrobią sobie nim krzywdy. Dobry zarówno dla osób, które zaczynają przygodę z konkurowaniem jak i dla bardziej obcykanych w temacie. 

Odcień bronzera jest ciepły, doskonale nadaje się do nakładania warstwami, można delikatnie podkreślić nim kości policzkowe, ale również bez problemu można uzyskać efekt, który ja uwielbiam mianowicie przesadnego uwydatnienia kości. 

Do używania tego produktu polecam dobre, dość miękkie i mocno zbite pędzle, ten który jest w opakowaniu nie bardzo się do tego nadaje mimo, że jest miękki. Nie polecam twardych pędzli do tego produktu, ponieważ bronzer sam w sobie jest miękki i twardym pędzlem będziecie nabierać go za dużo, robiąc mu i sobie krzywdę.

Produkt pozostawia delikatne, satynowe wykończenie, bez drobinek. Jest idealnie matowy za co go bardzo lubię, a właśnie dzięki wcześniej wspomnianej delikatności produktu nie ma możliwości zrobienia nim sobie plam.

Za jego uniwersalnością idzie także wydajność, używam go namiętnie na sobie i klientkach, więc wiem o czym mówię. 

Cena to około 20 zł na Allegro. Jeśli ktoś ma cierpliwość możne poszukać w małych drogeriach wtedy można go dostać nawet za 11 zł. 






 Od góry: 3 warstwy, 2 warstwy, 1 warstwa.





Produkt często jest porównywany z Benefitowskim Hoola i ten temat chcę poruszyć. Choć nie mam Hoola w kufrze, miałam przyjemność pomaziania się tym bronzerem. Od W7 wyróżnia go przede wszystkim kolor, jest jaśniejszy! Dodatkowo jest go odrobinę więcej, jest jeszcze bardziej wydajniejszy, dłużej się utrzymuje na buzi i jest delikatniejszy. Cenowo jest to jedno zero więcej i nie sądzę, by dla tych kilku małych różnic warto było to zero dokładać. 



Pamiętajcie moi Drodzy, tanie nie zawsze znaczy złe. 



Jakiego bronzera używacie? Macie jakieś kosmetyki, których tanie zamienniki są równie dobre tak jak w przypadku Benefitu i W7? 

42 komentarze:

  1. Wszędzie o nim było kiedyś. Może kiedyś go kupię;)
    Fajny się wydaje;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja aktualnie mam bronzer z Diora i nie zamieniła bym go na żaden inny. Jest idealny. Jak go skończę kto wie może skusze się na jakiś tańszy w celu sprawdzenia. Zgadzam się z Tobą, że tanie wcale nie znaczy złe. Mam kilka kosmetyków ulubionych, które kosztują mniej niż 10zł. Warto szukać w małych drogeriach, albo na promocjach :)
    Zapraszam Cie do mnie na nowego pościaka *Tajski Kwiat Lotosu*

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Mnie jakoś Sephorowe kosmetyki nie przekonują. Mają kilka ciekawych w ofercie, ale zazwyczaj szukam zamienników.

      Usuń
  4. fajna nazwa Honolulu he he h i te opakowanie rózowiutkie :)

    kosmetycznieee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Też słyszałam o nim dużo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świete slowa tanie nie znaczy lepsze !

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem z niego bardzo zadowolona:) jak za taką cenę jest super!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamieniłabym na żaden inny z tej kategorii cenowej.

      Usuń
  8. ja go muszę mieć ;D słyszałam wiele pozytywnych opini na jego temat i już nie mogę się doczekać, żeby mieć go w domu, a od dawna poszukuje idealnego, jak rownież pierwszego bronzera ;)

    pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten w takim razie będzie dla Ciebie idealny :)

      Usuń
  9. Podobnie jak Ty uwielbiam ten brązer. Choć osatnio znalazłam równie dobry z Catrice :) Nie miałam Hoola, trochę mnie kusi, ale nie bardzo odkąd mam swoje Honolulu. W ogóle lubię produkty z W7 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkty Catrice ostatnio bardzo mnie kuszą, czytam o nich wiele pozytywnych opinii, ale niestety nie mogę ich dostać nigdzie. Jeśli się nie mylę, są dostępne w Naturze prawda?

      Usuń
    2. Catrice dostepne sa w hebe ;)

      Usuń
  10. Bardzo ładny, świetna cena :)
    Ja mam brązer Essence, rewelacja i taniutki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Essence ogólnie ma wiele ciekawych, śmiesznie takich kosmetyków. Dobrze, że do ich szafy mam troszkę daleko, bo wydałabym pewnie majątek :P

      Usuń
  11. Ja mam wlaśnie Hoola Benefit i rzeczywiście podobne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam żadnego bronzera, muszę kiedyś spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten będzie idealny na początek, tani i łatwy w obsłudze :D

      Usuń
  13. Nie miałam, choć zacieram na niego ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm ciekawy produkt, pewnie się kiedyś skuszę. Teraz używam pryzmy Marizy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć :)
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award! :)
    http://hobby-beauty-health.blogspot.com/2013/09/nominacja-do-lba.html :)

    Właściwie używam bronzerów bardzo rzadko, ale mam w posiadaniu m.in Paese i Vipera i są całkiem niezłe. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uzywam perelek z avonu, uwielbiam bronzery, chyba skusze sie na ten jak skonczą mi sie perelki
    zapraszam do mnie i do obserwowania
    takingcareofhair.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używam bronzera. Mam zbyt ciemną karnację ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. też wychodzę z założenia że tanie wcale nie jest złe a nawet zdarza się że jest lepszy niż to z wyższych półek...nie miałam tego aczkolwiek bym się skusiła :)
    super blog,ciekawe recenzje z pewnością będe zaglądać tu częściej..obserwuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. jak widzilaś u mnie na blogu zakupiłam ten bronzer używam go na zmiane z bronzerem z rimmela który jest troszkę cieplejszy od W7 z obu jestem zadowolona ale jakby ten z rimmela byl lepszy ale to pewnie dlatego ze jednak za czesto W7 nie używam. przypuszzczam ze jak juz mi się skończy rimmel to W7 bedzie moja perełka :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dużo osób go zachwala, ja osobiście nie stosuję bronzerów, ale akurat o tym czytam świetne recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam kilka brazerow, ale najbardziej lubie baze brazujaca Soleil Tan de Chanel. Jest bardzo wygodna w uzyciu. Mozna ja uzywac zarowno palcami jak i pedzlem (i do podkladu i do pudru). Nadaje piekny koloryt, mozna ja stopniowac i jest bardzo wydajna. Problemem jedt tylko jej ciagly brak w perfumeriach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń