Witajcie,
Dziś nadchodzę do Was z drugą częścią mojej Sagi o Makijażu, która mam nadzieję będzie dla Was fajną ciekawostką. Zapewne każdy słyszał o eyelinerze w żelu - kosmetyk teoretycznie przeznaczony do malowania kresek na powiekach. Dlaczego teoretycznie? Właśnie dlatego, że można go spokojnie używać jako tuszu do rzęs, bazy pod cienie do podbicia koloru i oczywiście eyelinera.
Jeśli chcemy użyć kosmetyku, jako bazy pod cienie wklepujemy go w powiekę i nakładamy na niego cień, proste prawda? Efekty robią olbrzymie wrażenie. Kolory cieni są bardziej intensywne i dłużej się trzymają. Dodatkowo cień przy nakładaniu mniej się osypuje.
Jeśli użyjemy koloru białego,kremowego, beżowego, bądź każdego innego nudziaka, po prostu rozjaśnimy eyeliner uzyskując nowy odcień cienia. Na bazie z eyelinera można wymyślić naprawdę wiele ciekawych, często przypadkowych zestawień kolorystycznych.
Eyeliner jako tusz do rzęs to fajna alternatywa do kolorowych tuszy. Nie raz pewnie wiele z Was zastanawiało się nad kolorowymi tuszami. Osobiście często mam milion pomysłów na make up z kolorowymi rzęsami, ale nie zawsze jest szansa na dostanie odpowiedniego koloru tuszu.
Generalnie kolorystyka eyelinerów w żelu jest o wiele bogatsza od kolorystyki tuszy.
Samo kupienie eyelinera jest bardziej ekonomiczne, ponieważ cenowo wygląda to mniej więcej tak samo, ale tuszu możemy użyć tylko do rzęs, a eyeliner ma więcej zastosowań.
Na pomalowanie eyelinerem rzęs jest kilka sposobów. Pierwszy, dość oczywisty to użycie spiralki ze starego tuszu. Szczoteczkę myjemy, suszymy, delikatnie moczymy ją w produkcie i już możemy tuszować rzęsy. Pamiętajcie, że eyeliner w żelu ma troszkę inną konsystencję od tuszu, dlatego najlepiej nałożyć go mniej na szczoteczkę i przeciągnąć nią kilka razy rzęsy.
Drugą metodą nakładania jest nabieranie odrobiny produktu np. na palec i wklepywanie go w wytuszowane wcześniej czarną maskarą rzęsy. Taki wklepany w końcówki rzęs kolorowy eyeliner pięknie ożywi każdy stonowany makijaż. Oczywiście wariacje kolorystyczne nie są zabronione, co kto lubi, bo makijaż to zabawa!
Ostatnim zastosowaniem eyelinera w makijażu codziennym jest po prostu nakładanie go w postaci kresek na powiekę. Nakładając odpowiedni odcień w odpowiedni sposób, można w kilka chwil podrasować make up np. z dziennego na wieczorowy.
Eyelinera używam często w makijażach artystycznych do nakładania na usta (ale uwaga wysusza, dlatego ważne jest wcześniejsze nawilżenie ust - ja to robię oczywiście Carmexem), bądź na brwi.
Powyższe zdjęcie idealnie pokazuje wykorzystanie eyelinera - w tym wypadku białego Inglota.
Modelinka, wizażystka i fotoszopistka: CaradelNeil
Fotograf: Argoth
Dziękuję Caradelko za pożyczenie zdjęcia:*
Do tematu eyelinera jeszcze wrócę w mojej sadze, ponieważ dostaję mnóstwo pytań o ten produkt.
Lubicie ten kosmetyk? Znaliście wspomniane przeze mnie sposoby na jego aplikację?
o zastosowaniu jako tusz do rzęs nie słyszałam, ale fajny pomysł :D co do bazy pod cienie, to widziałam niedawno filmik własnie z takim zastosowaniem i efekt był naprawdę cudowny :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, bo naprawdę warto :)
UsuńNo proszę.. o używaniu eyelinera jako tuszu nie słyszałam jeszcze :O
OdpowiedzUsuńNa powiekę to wiadomo, na ustach sama próbowałam, ale na rzęsach jeszcze nieee.. :D jeśli mi kiedyś wpadnie kolorowy eyeliner to chętnie wypróbuję na rzęsach!
Ostatnio powiększyłam moją kolekcję o piękny inglotowy turkus (swoją drogą mają genialną kolorystykę), który na rzęsach daje niesamowity efekt.
UsuńPochwal się efektami!
Na ustach to czarnym malowałam.. :D o tutaj widać tylko troszkę ust.. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=269758146470273&set=a.269758133136941.58821.269756216470466&type=3&theater
Usuńsorki że spamik robię tutaj.. :C
Jeśli będzie mnie stać, to też poinwestuję w nowe eyelinery :D
oooo na rzęsach to tez nie słyszałam...
Usuńbardzo fajne pomysły ;) Ciekawa propozycja z tym 'tuszem do rzęs' ;)
OdpowiedzUsuńGodna polecenia:D Będziesz próbowała? :)
UsuńNie potrafię malować nawet kreski eyelinerem ;p
OdpowiedzUsuńnie używałam tego eyelinera ;)
OdpowiedzUsuńTo ja może podeślę genialny przykład wykorzystania białego "inglotowego" linera: http://static.maxmodels.pl/photos/0/b/3/0b30267f32b745faeb22ca923fc222e5.jpg . :D Nie lubię ich lajnerów, ale to jedyna firma, która produkuje tak wiele odcieni. Nie wiem jak z produktami w pędzelku/markerze/ołówku, jako zwolenniczka słoiczkowych linerów w żelu, powiem, że jakość ich linerów jest katastrofalna. ;/ Jeśli chodzi o najlepszy liner w "standardowym" i stonowanym kolorze (czerń, szarość, brąz) szczerze polecam ten produkt http://www.ladymakeup.pl/sklep/essence-eyeliner-w-zelu.html . Z tego co wiem wycofali go, teraz znów wraca do sklepów... Nie jestem pewna. W każdym razie, na ten moment, nie jest dostępny w drogeriach, w internecie można dopaść.
OdpowiedzUsuńEssence ma genialny eyeliner w żelu właśnie, tylko ubogo kolorystycznie. Ale jakościowo można go śmiało zestawić z MACiem. Inglotowskim cieniom nie mogę nic zarzucić (poza kilkoma konkretnymi odcieniami), ale cała reszta ma jakieś ale. O eyelinerze będzie kolejny post, więc teraz za wiele nie powiem ot co, możesz się domyślić dlaczego :)
UsuńGdybym wiedziała, że to wszystko zrobiłaś eyelinerem, to bym poprosiła o pozwolenie na umieszczenie tego zdjęcia w poście, bo jest idealnym podkreśleniem tego, co chciałam przekazać.
Uf, chyba skleciłam wszystko w miarę poprawnie.
To wstawiaj w posta. Mejkap modeling i fotoszoping caradelka, fota Argoth
UsuńSię robi :)
UsuńUwielbiam eyelinery w żelu. Są banalnie proste w użyciu i dają tyle możliwości :) Bardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńDokładnie za to samo je lubię :)
UsuńWstyd się przyznać, nie mam eylinera :D
OdpowiedzUsuńCałuję kochana :)
Oooo a ja tylko ewentualnie robię nim kreskę na powiece :)
OdpowiedzUsuńDObre sposoby ułatwiające pracę artystyczną :)
OdpowiedzUsuńNie tylko artystyczną:)
Usuńpamiętam jak zastanawiałam sie nad tym jak ludzie mogą używać eyelinera a teraz sama nie wyobrażam sobie życia bez niego ;D
OdpowiedzUsuńMnie się znudził na sobie, ale bardzo lubię go używać na klientkach i przy pracach artystycznych :)
UsuńRobi wrażenie! Kiedyś będę musiała spróbować tak poużywać eyelinera jak na zdjeciu :)
OdpowiedzUsuńooo nie wiedziałam, że można go używać w innych celach niż robienie kresek ;D
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam temat eyeliner kosmetyk 3w1 już byłam zainteresowana:) ciekawe, dużo się dowiedziałam:) ja używam go tylko do robienia kresek, nigdy bym nie wpadła na inne użycia:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj i daj mi znać jak podobają Ci się inne zastosowania :)
Usuńgenialny post..kocham eyelinery na zabój i szukam, białego przysteppnej cenie..znasz moze jakis ?
OdpowiedzUsuńBiały ma Inglot za około 30 zł. Niestety inglotowskie zasychają szybko, ale od czego przecież jest duraline :)
UsuńMam 2 eyelinery - obydwa w pisaku. Do tej pory zawsze nakładałam je tylko na powieki :)
OdpowiedzUsuńjako eyelinera używam kredki, taka forma jest dla mnie najprostsza w aplikacji
Usuńo takim zastosowaniu po raz pierwszy słyszę, jeden produkt a jaki uniwersalny:D
OdpowiedzUsuńrzadko stosuje :P
OdpowiedzUsuńTyle zastosowań a ja nie używam.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze eyelinera jako tuszu do rzęs ;p
OdpowiedzUsuńUżywam go jedynie jako kreskę na oku, chociaż nie robię tego często. Ciekawe sposoby na wykorzystanie produktu, chyba nie odważyłabym się użyć go jako bazy ;p
OdpowiedzUsuńNo patrzcie co za sposoby! Nie wiedziałam o nich. :) Warto odwiedzać Twój blog, człowiek od razu mądrzejszy. :)
OdpowiedzUsuńKurczę, taki artystyczny makijaż świetnie wygląda! :) Nie wiem, czy bym sama umiała sobie coś takiego zrobić, ale efekt jest niesamowity... :)
OdpowiedzUsuń