Witajcie,
Po dość długiej przerwie, masie przemyśleń, kombinowania i układania wracam pełna sił i nowej energii. Tęskniłam za Wami. Wracam do Was z rozwiązaniem problemu, który wraca do mnie bardzo często. Mianowicie suchość ust.
Do pewnego czasu najlepiej na moich ustach sprawdzał się Carmex (za dnia) w połączeniu z dużą ilością masła shea na noc. Jednak, że ze swojej pielęgnacji pragnę wyeliminować całkowicie chemię, musiałam Carmexa czymś zastąpić. No i pojawił się problem. Masło shea średnio nadaje się za dnia na usta, ponieważ pozostawia tłustą warstwę, do której klei się wszystko, a zimą zwłaszcza futerko (sztuczne!) z kurtki, "cićki" z szalika, włosy, itp. O pomadce można zapomnieć.
W mojej szafce z dobrociami natury od dłuższego czasu stało masło waniliowe. Nie otwierałam go wcześniej, ponieważ mam uraz do zapachu wanilii. Na samą myśl o intensywnym jej aromacie, bądź co gorsza wanilinie mam zawroty głowy. Zasiadłam jednak do lektury i wyczytując o dobrociach masła postanowiłam otworzyć.Na moje szczęście zapach jest słabo wyczuwalny, niedrażniący!
Konsystencja masła jest lekko zbita, śliska niczym wazelina. Nie klei się, pozostawia jednak delikatną warstwę ochronną. Po nałożeniu go na usta mam wrażenie, że znajduje się na nich gładka pomadka ochronna.
Masło waniliowe działa niemalże natychmiast. Dyskomfort spowodowany spierzchnięciem ust mija w mgnieniu oka. Warstwa ochronna pozostała na ustach pozwala normalnie funkcjonować, jeść i pić dosłownie wszystko. Jeśli słyszycie od Waszych partnerów teksty typu "znów masz wymaziane usta", ten produkt jest dla Was. Mojemu Be w ogóle nie przeszkadza masło waniliowe na moich ustach, ba nawet sam po nie sięga, gdy czuje dyskomfort.
Aby mieć masło zawsze ze sobą można przełożyć je do malutkich słoiczków, choćby po sklepowych balsamach do ust. Należy jednak pamiętać o tym, by szczelnie je zamykać i trzymać z dala od wysokich temperatur i światła.
Masło waniliowe ma silne działanie regeneracyjne, zmiękczające i przeciwzapalne. Wygładza naskórek, tworzy na nim warstwę zapobiegającą nadmiernej utracie wody. Zawiera sporo witaminy E i nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Polecam stosowanie nie tylko na usta, ale także na przesuszone partie skóry i podrażnienia po depilacji. Według Małżona: "najlepszy balsam po goleniu"(na szyję).
Zmieszane z cukrem/płatkami owsianymi z powodzeniem zastępuje peeling do ust i ciała.
Jak widać, masło ma wiele zastosowań, więc z powodzeniem każdy z Was wykorzysta je na swój sposób. Nie zaleca się jednak stosowania masła na skórę twarzy.
Cena masełka waha się w zależności od sklepu. Średnio 15-20 zł za 100 g. Nie zapominajmy o tym, że masło jest bardzo wydajne.
Znacie to masełko? Czujecie się skuszeni?
Chyba mam to masełko i w swoich zbiorach, o ile nikomu go nie oddałam. Mnie tam chemia niestraszna, więc pozostaję przy Carmex'ie, ale może je przetestuję tak czy inaczej :)
OdpowiedzUsuńKochana, spadłaś mi z nieba z tym masełkiem.... ja o tej porze roku mam straszny kłopot z pieczącymi ustami:)
OdpowiedzUsuńzimowe buziaki
Pierwszy raz słyszę o nim i jestem pewna że w nie zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam problemów z ustami, ale nałogowo zużywam produkty do nawilżania ich :)
OdpowiedzUsuńTo jest mój ulubieniec kosmetyczny, używam te masło na wiele sposobów - nawet syfy na twarzy mi dzięki niemu nie wychodzą :) I love it!
OdpowiedzUsuńMusi byc bardzo pomocne na spierzchniete usta:) Ja zawsze w takich przypadkach smaruje najpierw plasterkirm cytryny i choc szczypie, to wlasnie goi i pozniej pokrywalam miodem, ktory tez goi. To Twoje maselko waniliowe moze byc swietne i pomocne!! Musze koniecznie wyprobowac:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za polecenie i serdeczcnie Cie pozdrawiam w Nowym Roku, Alicjo:)
Uwielbiam wanilię, a o tym masełku jeszcze nie słyszałam. Na pewno się w nie zaopatrzę ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
U mnie póki co masełko sprawdziło się na wysuszoną skórę łokci:) Ale spróbuję z peelingiem do ust
OdpowiedzUsuńDla mnie takim ratunkiem jest maść z witaminą A, 3 złote w aptece a czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym produkcie, ale wydaje się bardzo fajny ;-)
OdpowiedzUsuńej nie kuś, proszę nie kuś mnie ;p
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam waniliowego masełka :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc pierwszy raz je widzę na oczy :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę, to weź udział w moim konkursie na blog miesiąca :)
Ja bardzo lubię waniliowy zapach... Nie znam tego masełka ale chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńCzuję się kupiona, muszę je wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńPomyślimy nad takim masełkiem, szczególnie że teraz w zimie z tymi ustami są same problemy! :D
OdpowiedzUsuńDla moich ust przydałby się taki ratunek.
OdpowiedzUsuńTego maselka jeszcze nie mialam, ale po Twoim opisie zdecydowanie czuje sie skuszona, choc i ja czailam sie na Carmexa ;)
OdpowiedzUsuńja to maslo wykorzystalam do ciala i zaluje bo sie w tym celu nie sprawdzilo. Szkoda ze o ustach nie pomyslalam
OdpowiedzUsuńSuche usta to moja zmora. Nagminnie używam wazelin, masełek, szminek i błyszczyków. Zawsze mam kilka przy sobie. Na noc smaruję się specjalnym kremikiem z Avonu na suchą skórę. Nienawidzę nie mieć posmarowanych ust. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale czuję się zachęcona:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale Twój post mnie do niego przekonał :)
OdpowiedzUsuńZnów dowiaduję się u ciebie kochana o czymś fajnym...
OdpowiedzUsuńbuziaki
Bardzo, bardzo mnie to cieszy!:)
UsuńUwielbiam zapach wanilii. Dlaczego nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak masełko waniliowe? Muszę je mieć!
OdpowiedzUsuńwaniliowego nie mialam :) a co do nestle to nigdy nic takiego jak napisalas nam sie nie przytrafiło Na twoim miejscu złozylabym reklamację.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zapach wanilii i konsystencję produktów-masełek ;)
OdpowiedzUsuńJa czuję się całkowicie skuszona! ;)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi tylko, gdzie można je kupić?
chyba w życiu bym go nie zużyła :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o masełku waniliowym, już wyobrażam sobie ten zapach... mmm. Chciałabym je mieć! Na obecną chwile ogromnie się cieszę masłem kakaowym. :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy odpowiadałby mi zapach. Mimo to skusiłabym się.. może są inne wersje zapachowe? :-)
OdpowiedzUsuń