Witajcie,
Postanowiłam podnieść poziom nawilżenia mojego organizmu. Robię to zarówno od wewnątrz pijąc duże ilości ożywionej wody, jak i od zewnątrz stawiając na mocno nawilżające kosmetyki. Na początku miesiąca poczyniłam duże zakupy na Triny.pl, a w koszyku wylądowała między innymi nawilżająca maska witaminowa. Jak się sprawdziła?
Zacznijmy od tego, że maseczka jest w przepięknym, różowym kolorze. Zapach jest równie atrakcyjny, co kolor. Wyczuwalne są nuty owocowe, momentami troszkę gumy balonowej. Konsystencja - lekko ciągnąca się, zbita, nie spływa między palcami, dzięki czemu bardzo dobrze się rozprowadza. Sunie gładko po skórze. Tuż po aplikacji wyczuwalne jest przyjemne ciepełko. Produkt łatwo się zmywa.
Producent zaleca stosowanie maski 1 - 2 razy w tygodniu w celu nawilżenia, wyrównania kolorytu i uaktywnienia procesów odnowy skóry.
Maska doskonale poradziła sobie u mnie z podrażnieniami i delikatnymi przebarwieniami twarzy. Uspokoiła przypieczoną na słońcu skórę twarzy już po pierwszej aplikacji redukując znacznie zaczerwienienie. Towarzyszy mi także uczucie gładkości i miękkości. Buzia wygląda po niej promiennie. Jeśli chodzi o poziom nawilżenia, nie mogę powiedzieć, że tego nie robi, aczkolwiek moja twarz dość szybko upomina się o dodatkową porcję nawilżenia.
Skład maski przedstawia się następująco:
Maskę obecnie możecie kupić w promocyjnej cenie na Triny za niecałe 8 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że za tę cenę mamy 100 ml produktu, którym możemy się cieszyć do 9 miesięcy po otwarciu, warto sprawdzić.
Chcę ją! Kolor i zapach mnie kuszą a nawilżenie by było przy okazji :)
OdpowiedzUsuńTe maski niespecjalnie się u mnie sprawdzają ;/
OdpowiedzUsuń8 zł? Faktycznie fajna okazja :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny kolor :P, nie znałam jej :). Z tych saszetek to miałam jedynie peelingi :)
OdpowiedzUsuńTe maseczki sa bardzo wydajne! Tej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie ją kupie. :D
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić sobie tą maseczkę!
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia:) pozdrawiam
jedynie do włosów od nich maski mam, ale do twarzy też chętnie spróbuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę maskę, ale mój mąż mówi że już woli gdy wyglądam jak smerf( niebieska glinka) niż jak gdybym się popatrzyła (powyższa maska);-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta maseczka. Z chęcią bym ją spróbowała :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta maseczka. Z chęcią bym ją spróbowała :-)
OdpowiedzUsuńAlez ma sliczny kolor, a i ten zapach strasznie mnie ciekawi :) Mam nadzieje kiedys wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byśmy się polubiły:)
OdpowiedzUsuńUzywam teraz innej maseczki z tej serii, ale mam ochotę wypróbować wszystkie - ona tak cudownie pachnie że mam ochotę robić ją codziennie :D
OdpowiedzUsuńLubię jak maseczka pięknie pachnie, to dodatkowo relaksuje.
OdpowiedzUsuńLubię te maski:)
OdpowiedzUsuńKolor obłędny! Jeszcze nie używałam. :D
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie miałam z tej firmy. Musze w końcu się na cos skusić...
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńWidzę że coraz więcej postów w sferze blogowej się tu wkrada :)