Witajcie,
Wrażliwa skóra głowy to udręka. Wiedzą o tym wszyscy jej posiadacze. Niestety należę do tego grona, a wraz z upływem czasu problem narasta. Już jako dziecko miałam ten problem. Mama nie potrafiła mi dobrać szamponu, który nie powodowałby podrażnień. Mnie osobiście też masę czasu zajęło dojście do tego, co podrażnia. Obecnie wiem, że to wszelkie detergenty (bo jak inaczej nazwać choćby SLS) wywołują u mnie świąd i pieczenie, a załagodzić mogą to jedynie oleje. Moja ulubiona fryzjerka również doskonale zna mój problem i przy jakiejkolwiek koloryzacji stosuje słabe wody utlenione - gdybym pofarbowała sobie włosy sklepowym specyfikiem, skończyłabym z bąblami niczym po poparzeniach.
Bogatsza o powyższą wiedzę świadomie studiuję etykiety szamponów i odżywek. Świadomie postanowiłam wypróbować linię Planeta Organica do wrażliwej skóry głowy. Jeśli jesteście ciekawi, co o niej sądzę, zapraszam do lektury.
Zarówno szampon jak i odżywka znajdują się w bardzo estetycznych butelkach z pompkom o pojemności 280 ml. Od razu zaznaczę, że pompki nie zacinają się, aczkolwiek dozują dość małe ilości produktów.
Oba produkty są bardzo wydajne, oba przepięknie pachną. Przejdźmy do szczegółów.
Szampon dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy przygotowując ją do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Czasem miewam problemy z domyciem oleju i potrzebuję dla pewności dokładki szamponu na skalp, aczkolwiek nie jest to uciążliwe, bo i w tym wypadku pompkę naciskam nie więcej niż 2-4 razy. Produkt dość mocno się pieni, więc wielbiciele radosnych bąbelków na włosach powinni być zadowoleni.
Mimo swej delikatności szampon pozostawia moje włosy świeże do 3-4 dni. To bardzo dobry wynik, zwłaszcza w upały jakie nam towarzyszyły przez ostatnie dni.
Konsystencja płynna, aczkolwiek nie na tyle, by uciekał spod palców przed wylądowaniem na głowie.
Po umyciu fińskim szamponem moje włosy zdecydowanie domagają się dociążenia. Nie odważyłabym się umyć tylko nim, nie nakładając odżywki, bo musiałabym wtedy skorzystać z produktów do stylizacji, a tych bardzo nie lubię.
Cena to około 17 zł na Triny.pl
Odżywka do włosów do doskonałe uzupełnienie do szamponu. Ładnie dociąża włosy, nawilża je, a nałożona w małych ilościach na skórę głowy przyjemnie ją koi i regeneruje. Osobom skłonnym do przetłuszczania się włosów nie polecam jednak nadkładania na skórę, bo łatwo przesadzić, co niestety zmusi nas do ponownego mycia.
Po zastosowaniu odżywki moje włosy są bardziej podatne na układanie. Robię to rzadko, ale czasem się zdarza. Fińska odżywka ujarzmia moje niesforne kosmyki, bardzo ułatwia rozczesywanie.
Konsystencja dość gęsta, ładnie trzyma się dłoni i włosów.
Cena to również 17 zł.
Duet stosuję bez przerwy odkąd do mnie dotarł i jestem pozytywnie zaskoczona. Moja skóra głowy sprawia wrażenie bardziej odpornej, świąd i łuszczenie się niemalże ustąpiło. Włosy są w dobrej kondycji i zdecydowanie mniejsze ich ilości znajduję w wannie, czy na grzebieniu. Myślę, że ta znajomość potrwa dłużej.
Który z produktów Planeta Organica polecacie?
Jestem zaciekawiona tymi produktami:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wakacyjnie:)
Odżywkę bym chętnie wypróbowała :p
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :)
OdpowiedzUsuńnie znam się z tymi produktami, ale może kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nie używałam tych cudów z Planety;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersje prowansalską i jakoś niekoniecznie mnie uwiodła ;/
OdpowiedzUsuńNie kojarzę kosmetyków wiec nie polecę,ale bede musiała się rozglądnąć za nimi :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/07/lipcowe-love.html
Ta odżywka przypomina mi karmel :D
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie te produkty !
OdpowiedzUsuńRowniez naleze do wrazliwcow, ale niestety u mnie ten szampon wywolalby spustoszenie - CB w skladzie, ktore wyjatkowo paskudnie dziala na moja lepetyne ;( Odzywke chetnie bym wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńJak narazie czytam o marce i zastanawiam sie co wybrać.
OdpowiedzUsuńU mnie te szampony sie nie sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, czasami by mi się przydał taki :). Miałam z 2-3 produkty tej firmy, najlepiej wspominam żel :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania. Chyba bliżej się im przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie odżywka.:D
OdpowiedzUsuńChętnie wyprobuję kiedyś tę odżywkę :) SLSów rownież unikam- akurat u mnie powodują łupież. Jednak w powyższym szamponie jest pochodna SLS - SMS. Wprawdzie w niewielkim stężeniu, ale jednak wolę unikać ;) Lubię bezłupieżowy skalp :D
OdpowiedzUsuńWspółczuję problemu, produkt i jego cena zachęcają :)
OdpowiedzUsuńNie mam na szczęście problemów z wrażliwą skórą głowy i mało co jest jej w stanie zaszkodzić, ale duecik wygląda interesująco. Podobają mi się opakowania.
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam - po ostatnim farbowaniu włosów sklepową farbą miałam całą głowę w strupach. Chętnie więc wypróbuję tę Twoją propozycję - powinna się sprawdzić i u mnie.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na szampon. W związku z upałami moje włosy szybko się przetłuszczają i częściej potrzebują oczyszczania.
OdpowiedzUsuń