Witajcie,
Do niedawna moim ulubionym zapachem był Calvin Klein One Shock. Nosiłam go ładnych parę lat, był świeży, radosny, dziewczęcy, idealnie kontrastujący z moim mocnym charakterem. Lata mijały i upodobania zapachowe się zmieniły. Szukałam czegoś kobiecego, pociągającego, intensywnego, ale nie duszącego.
Wraz z końcem minionego roku na rynek wkroczyła Anja Rubik ze swoim zapachem. Wszędzie było o nim głośno, a że dostępny jest tylko i wyłącznie w Inglocie, postanowiłam go sprawdzić. Salon Inglota mam na wyciągnięcie ręki, zatem kilka dni po premierze, przy okazji spaceru wstąpiliśmy familijnie powąchać to cudo. Psik psik na rękę i... totalna załamka! Wraz z mężem uznaliśmy, że czujemy surowe ziemniaki suto oprószone pieprzem. Intensywne ziemniaki za blisko dwie stówki? To ja podziękuję. Poszliśmy dalej, a właściwie zachciało nam się przejażdżki samochodowej.
Czułam ogromny zawód. Anja - kobieta, którą uważam za pełną klasy i gustu stworzyła zapachowego potwora?
Siedząc w samochodzie po około kwadransie od wizyty w Inglocie poczułam przyjemny, kwiatowy, czysty zapach. Wystarczyło delikatnie odchylić rękaw kurtki by znaleźć źródło zapachu. To Original. Ziemniaczano pieprzny zapach się utlenił odsłaniając białe kwiaty. Zapach nabrał delikatności z czasem wyczuwalne także stały się nuty lekko żywiczne. Jeszcze tego samego wieczoru uznałam, że to jest to, czego mi trzeba.
Właścicielką zapachu stałam się miesiąc po pierwszym spotkaniu. Przez cały ten czas myślami wracałam do tych nut. Ulubione perfumy nie pachniały już tak samo, ba nawet odpychały mnie od siebie.
Obecnie Original jest ze mną każdego dnia. Już nie wyczuwamy z mężem tych ziemniaków. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia i świadomości, że za kilka chwil lekko męski zapach przerodzi się w intensywną, a zarazem delikatną kobiecą woń.
Trwałość perfum jest zaskakująca. Utrzymują się cały dzień, a ubrania zdają się pachnieć bez końca.
Zdaję sobie sprawę, że ten zapach nie podejdzie każdemu. Dla mnie jednak jest tym, czego szukałam. Dodaje mi siły i pewności siebie. Nosząc go, czuję się kobieco nawet w dresie z kucykiem Pony.
Na koniec dodam, że perfum kosztuje 189 zł za 50 ml.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: różowy pieprz, zielona herbata
nuta serca: lilia
nuta bazy: żywice
Znacie już zapach Original by Anja Rubik? Co o nim sądzicie?
Od dawna przymierzam sie do zakupu tych perfum:)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam
Chcialabym je powachac:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachną :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że Anja ma swoje perfumy... Ciekawa jestem czy zapach by mi się spodobał. Pięknie go odpisałaś :))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji sprawdzić ich zapachu. Wybiorę się w najbliższym czasie i koniecznie sprawdzę. :)
OdpowiedzUsuńproszę o klikanie w baner i linki (w tym poście) z góry dziękuję :*
bardzo jestem ciekawa tego zapachu
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji poznać ten zapach, ale jestem bardzo ciekawa go ;)
OdpowiedzUsuńciekawie opisałaś zapach tych perfum :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na ten zapach :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią powąchałabym go, bo pierwszy raz widzę :))
OdpowiedzUsuńbardzo chciałam polubić ten zapach, tym bardziej, że lubię Anję. Niestety pachnie na mnie marchewką i co prawda po jakimś czasie zapach nieco zyskuje, ale jednak nie jest mój. Jeśli lubisz takie klimaty powąchaj 19 Chanel.
OdpowiedzUsuńChanel 19 to dla mnie za dużo. Anja balansuje idealnie na granicy :)
Usuńooo przypomniałaś mi, że miałam sprawdzić ten zapach. Zaintrygowałaś mnie swoim opisem... umieram z ciekawości jak on pachnie :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten zapach
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące perfumy:)
OdpowiedzUsuńNiektóre zapachy zaskakująco się rozwijają. Mam tak ze słoniem kenzo. Zawsze gdy jestem bliska kupna, spryskuję sobie nim rękę i od razu ochota na te perfumy mi przechodzi. Jednak z czasem nabierają wyjątkowego charakteru. muszę poznać zapach Anji.
OdpowiedzUsuńMuszą być piękne, jestem ciekawa ich zapachu.. :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, nie wąchałam, ale jestem bardzo ciekawa zapachu ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja muszę w końcu powąchać. Ale teraz jak odkryłam iperfumy to musze kupić całą listę zapachów za nim kupie te : p
OdpowiedzUsuńHmmm ... nie lubię Anji i nie śledzę jej poczynań i nawet nie wiedziałam że wzięła się za wydanie perfum. Dobrze wiedzieć co omijać ;) Ziemniaki jadam czasem na obiad ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie go powąchać przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMuszę go powąchać przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńwąchałam go, chyba w Inglocie kojażę jako przyjemny ale nie pamiętam za bardzo
OdpowiedzUsuńmnie się ona nie podoba za bardzo :D
OdpowiedzUsuńAnja mnie denerwuje jakoś :D na pewno po ową woń nie sięgnę
OdpowiedzUsuńMnie też ona denerwuje :) widzę, że nie jestem sama :))
UsuńZ opisu nie moje nuty, jednak jak będę mieć okazję to zobaczę na żywo jak zapach, pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńna bogato nonono :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieją takie perfumy, bo w Inglocie z dwa lata nie byłam, ale mogą być ciekawe i pewnie dla mnie za mdłe.
OdpowiedzUsuńMoim ukochanym zapachem jest ciężki i poważny Tresor. Uwielbiam go i używam bez względu na porę roku, nastrój i samopoczucie, choć czasem zdradzam go z lekkimi i rześkimi czy też równie lekkimi ale słodkimi zapachami (jak np. mgiełka z Avon z wanilią).
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji pójdę go powąchać.
OdpowiedzUsuńO ja również muszę je powąchać :]
OdpowiedzUsuńPodoba mi się flakonik, taki oryginalny :)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić ten zapach :)
OdpowiedzUsuń