sobota, 21 marca 2015

Shave - Lab Zero - maszynka do golenia.

Witajcie,

Nigdy nie miałam ochoty, ani potrzeby pisania tutaj o maszynce do golenia. Do niedawna wydawało mi się, że maszynka, to maszynka. Jedna lepsza, druga gorsza, każda goli, jedna włos, inna skórę. Goliłam się czym popadło, z maszynką za 1,20 zł z kiosku włącznie. Jakiś czas temu w moje ręce wpadła maszynka Shave-Lab model Zero o 6 ostrzach. Czy dzięki niej, moje podejście do maszynek się zmieniło? No dobra, zmieniło się, bo o tym piszę, ale jak bardzo? Zapraszam dalej.


W minimalistycznym białym kartoniku znajduje się przepiękna, gadżeciarska maszynka z kauczukowo chromowaną rączką. Do jej trzonka przymocowana jest ruchowa główka z 6 ostrzami, paskiem nawilżającym z aloesem, witaminą E i olejkiem lawendowym, oraz gumowym paskiem. Ten drugi doskonale zbiera ze skóry resztki żelu, pianki i wody, pozostawiając skórę idealnie suchą.


Ruchoma główka doskonale dopasowuje się do ciała i jego zakamarków. Jako chodzący kościej często zacinałam sobie skórę na kościach piszczelowych, przy kostkach i na kolanach. Przy użyciu tej maszynki nie ma na to najmniejszych szans. Używałam różnej siły nacisku przy depilacji i nic.


Ostrza radzą sobie bez większych problemów z włoskami. Na potrzeby testów troszkę się zapuściłam (oszczędzę Wam zdjęć) i wzięłam się za depilację ciała. Pod koniec maszynka zaczęła zostawiać pojedyncze włoski. Pasek nawilżający jeszcze doskonale sobie radził, jednak ostrza już nie były tak genialne jak na początku. A szkoda! Dodam, że mam dość mocne włoski, a po takim wyczynie jeszcze kilkukrotnie użyłam maszynki do mniejszych obszarów.


Cena maszynki z czterema główkami to koszt około 50 zł. Rączka jest uniwersalna, więc można dokupić inne główki. Jeśli się nie będziecie zapuszczać, to maszynka będzie Wam służyła bardzo, bardzo długo. Sama rączka jest niesamowicie solidna, więc obstawiam, że będzie zakupem na lata!


Czy wrócę do jednorazówek? Na pewno nie. Podejrzewam, że za jakiś czas wrzucę kolejny post o maszynce, a właściwie o jej główkach. Zamierzam sprawdzić inne, dostępne w ofercie Shave - Lab. 


Wielorazówka, czy jednorazówka? Co wybieracie?

21 komentarzy:

  1. Wow, powiedziałam na głos gdy zobaczyłam tą maszynkę i już chcę ją mieć, takiej ilości ostrzy w jednym nigdy nie widziałam, ja miałam co najwyżej 3. uważam, że jest koszt jest niski biorąc pod uwagę ilość wymiennych ostrzy w zestawie. Chcę!!!! Już wchodzę na stronę sklepu. Dzięki za tą recenzję. Według mnie maszynki do depilacji jednak mocno się między sobą różnią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj mi znać, jak się u Ciebie sprawdza :) Cieszę się, że zainteresowałam Cię wpisem o maszynce :) Bardzo mi miło :)

      Usuń
  2. Ja używam jednorazówek. Ogólnie nie jestem zwolenniczką golenia za pomocą maszynek, niestety jestem do tego zmuszona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nie ma reguły, depiluję się różnymi sposobami:)

      Usuń
  3. Ja mam troszkę inną ale również bardzo dobrze się sprawdziła, zresztą niedługo napiszę o tym u siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa :) Będę czujnie obserwować :)

      Usuń
  4. Aż wyobraziłam sobie golenie nią! Przydałoby się :)

    Zajrzysz?:)
    iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się laser, ale niestety portfel na razie nie jest dostatecznie gruby :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też miałam takie marzenie, ale z czasem przeszło. Zraziłam się do laserów przy usuwaniu tatuażu i chociaż wiem, że to inny sposób, zraza zostaje. :(

      Usuń
  6. gadżeciarska maszynka - fajna by była taka z wbudowanym radiem, przeglądarką internetową i z funkcją dzwonienia :D a tak na serio, rzeczywiście wygląda na taką jak piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeglądarka internetowa by wystarczyła jak dla mnie :D

      Usuń
  7. Maszynka wygląda ciekawie, aczkolwiek przy moim marnym owłosieniu w zupełności wystarczają mi jednorazówki z biedronki, zwłaszcza, że używam ich właściwie tylko pod pachami. Przedramiona traktuję przeważnie woskiem, nogi woskiem lub depilatorem elektrycznym, a bikini kremem lub depilatorem, więc taka maszynka nie miałaby u mnie co robić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda na bardzo solidną!
    miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  9. Great post :)

    http://trapeziovermelho.blogspot.pt/

    OdpowiedzUsuń