Witajcie,
W życiu każdej, albo prawie każdej kobiety przychodzi taki czas w miesiącu, który przynosi wraz ze zdenerwowaniem przykre niespodzianki na twarz, dekolt, plecy. O czym mowa każdy wie, ale jak poradzić sobie z niedoskonałościami, które dostajemy w niechętnie przyjmowanym pakiecie od losu? Czy jest na nie jakiś łatwy sposób? Zapraszam dalej.
W moim domu od dłuższego czasu znaleźć można olejek pichtowy. Produkt ten ma wiele działań, między innymi jest on antybakteryjny, działa przeciwzapalnie, przeciwświądowi, przeciwłuszczycowo, przeciwłupieżowo, przeciwgrzybiczo, czy też przeciw wypadaniu włosów. Zastosowań ma on naprawdę sporo, niemniej jednak postanowiłam dziś skupić się na tych zwalczających wypryski.
Olejek, który posiadam obecnie to produkt marki Etja. Ma bardzo intensywny zapach drzewa iglastego (nie ma się co dziwić, olejek ten jest pozyskiwany z jodły syberyjskiej), ciężko go czymś stłumić. Przebija się nawet spod perfumowanych kremów i długo utrzymuje się na skórze. Konsystencję rzadką, niemalże jak woda.
Olejem pichtowym można wzbogacić krem, maseczkę, glinkę, olej, a także można stosować go solo. W ostatniej opcji polecam jednak nadkładanie małych ilości bezpośrednio na zmianę skórną. Olejek jest dość agresywny i może uczulać, dlatego warto też go wcześniej sprawdzić pod tym kątem.
Stosując olejek pichtowy w różnych konfiguracjach, dość regularnie (nie mniej niż 4 razy w tygodniu), zauważyłam, że ilość paskudnych niespodzianek zmniejszyła się, a te które się pojawiają zdecydowanie szybciej znikają. Walka z zaskórnikami z tym sprzymierzeńcem również idzie mi sprawniej.
Ogromnym plusem olejku jest to, że nie zostawia tłustej skóry i mogę go stosować na dzień, bez obaw o to, że produkty, które położę na twarz będą gorzej współpracować.
Cena olejku waha się w granicach 6-15 zł.
Znacie cudotwórczy olejek? Do jakich celów go stosujecie?
Gdzie go można kupić? Jak go stosujesz? Solo na twarz a potem krem?
OdpowiedzUsuńStosuję go różnie, tak jak pisałam do kremu dodaję kropelki, do maski, glinki, toniku, solo. Zależy jakie ma potrzeby moja skóra. Na początek polecam zmieszać z czymś.
UsuńKurcze, nie słyszałam o nim nigdy wcześniej :)
OdpowiedzUsuńPora nadrobić :) To maleństwo ma wielką moc :)
UsuńMnie na szczęście pryszcze jakoś omijają.
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę!
Usuńnie slyszałam o nim, ale słyszałam że na takie niespodzianki fajny też jest kwas migdałowy :)
OdpowiedzUsuńKwasu się boję po tym, jak sama sobie nakładałam. To zbyt inwazyjne.
UsuńO, nie słyszałam nigdy wcześniej o tym specyfiku
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Kosztuje niewiele, a może być bardzo pomocny.
UsuńNa pewno wypróbuję w pielęgnacji swojej cery :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj, może okaże się być tak zbawienny jak u mnie :)
UsuńPierwszy raz słyszę! Czemu nie znam tego specyfiku! Koniecznie muszę go kupić:) Dziękuję za recenzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko bo u mnie już 1 stopień....;(
Mam nadzieję, ze się sprawdzi równie dobrze jak u mnie :)
UsuńStosowałam go kiedyś, ale bez szału ;/
OdpowiedzUsuńTy masz piękną cerę, co Ty chciałaś nim leczyć :P
Usuńmiałam go kiedyś i nie zdał egzaminu :(
OdpowiedzUsuńOj :( A znalazłaś jakąś magiczną broń na przykrości?:<
Usuńzapach by mi się spodobał:D lubię taka woń!
OdpowiedzUsuńJa również lubię, ale na dłuższą metę robi się męczący.
Usuńużywałam do twarzy. fajnie oczyszcza, ale nie radziłabym nakładać go solo bo może porządnie podrażniać. niestety nie działa na wągry i zaskórniki.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od cery. Jak solo to tylko miejscowo na zmianę.
Usuńmiałam, ale u mnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kosmetyczny-kuferek.blog.pl
A co się sprawdziło ? :)
UsuńJeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :). Brzmi ciekawie, a ja mam sporo takich "niespodzianek"
OdpowiedzUsuńNie znam go, a przykrych niespodzianek ostatnio mam coraz więcej:(
OdpowiedzUsuńStosuje wiele olejków, ale tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzą tą nazwę i ten olejek! :)
OdpowiedzUsuńNie widziałem wcześniej tego olejku ^^
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, chyba kupię :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar go wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńz pewnością warto zainwestować w taki olejek
OdpowiedzUsuńMuszę go koniecznie kiedyś wypróbować, u mnie bardzo dobrze sprawdza się żel punktowy z Origins :)
OdpowiedzUsuńNazwa mi się obiła o uszy gdzieś, ale samego produktu nie znałam i nie wiedziałam, że to takie cudo.
OdpowiedzUsuńJa na nieliczne wypryski jakie się sporadycznie pojawiaja na mojej skóze używam olejku z drzewa herbacianego i maści cynkowej. Ale niestety u mnie taki wyprysk musi swoje pobyć i znika sam po dwóch, trzech tygodniach.
OdpowiedzUsuń