Witam,
Wiosna znów nam uciekła, przyprowadzając paskudną jesień. Deszcz, burze, zimno, wiatr... cudowna majówka. Chcąc wprowadzić trochę koloru do mojego życia, za namową koleżanki kupiłam żółty i pomarańczowy cień firmy Butterfly.
Na pierwszy rzut oka cień wygląda ładnie. Opakowanie całkiem przyzwoite, przy otwieraniu nie trzeba się namęczyć i łamać paznokci co według mnie jest wielkim plusem. Pigmentacja niby przyzwoita, ale...
No właśnie, wiele "ale" mam.
Zacznijmy od tego... Aby nałożyć cień trzeba się porządnie namachać. Mimo bazy na powiekach nie bardzo chce się trzymać, za to bardzo się osypuje, nawet pędzelka nie chwyta! Uparłam się, że wykonam nim makijaż, zatem potraktowałam cień jak pigment wbijając go w pędzelek.
Pigmentację ciężko ocenić ze względu na niechęć trzymania się czegokolwiek. Jednak po nałożeniu kilku warstw kolor spełnił moje oczekiwania i nawet był bardzo zbliżony do koloru w opakowaniu.
Cień ładnie łączy się z innymi co jest na pewno jego wielkim plusem.
Kolejnym jest cena - dałam za niego 4 zł.
Na bazie utrzymuje się kilka godzin, po czym znika w tajemniczych okolicznościach.
Podsumowanie: Moim zdaniem to cień dobry na wyjście do osiedlowego sklepu po bułki, choć tu nasuwa się pytanie, czy nie wykupią nam bułek zanim nałożymy go na powieki?
Czy kupię go znów? Zdecydowanie nie.
.
Przedstawiam, Pan Homer przeszkadzacz:
Na koniec prośba do wszystkich osób zainteresowanych pokazem mody na Śląskim Spotkaniu Blogerów Modowych. Projektanci i Styliści, napiszcie proszę na mój mail wiadomość, w której zawrzecie informacje na temat tego jak chcecie pokazać swoje prace. Wyślijcie także zdjęcia stylizacji, które chcecie wystawić. Mój mail: ali.kozubska@wp.pl
Czekam do końca przyszłego tygodnia. Czas goni!
Dzień miło zakończony paczką z Mamusinej szafy<3
Oto makijaż, nad którym spędziłam stanowczo za dużo czasu
Przedstawiam, Pan Homer przeszkadzacz:
Na koniec prośba do wszystkich osób zainteresowanych pokazem mody na Śląskim Spotkaniu Blogerów Modowych. Projektanci i Styliści, napiszcie proszę na mój mail wiadomość, w której zawrzecie informacje na temat tego jak chcecie pokazać swoje prace. Wyślijcie także zdjęcia stylizacji, które chcecie wystawić. Mój mail: ali.kozubska@wp.pl
Czekam do końca przyszłego tygodnia. Czas goni!
Dzień miło zakończony paczką z Mamusinej szafy<3
Witaj, bardzo chętnie czytam Twojego bloga. Zamieszczasz tutaj bardzo ciekawe i przydatne informacje oraz pokazujesz, że makijaż nie jest trudny, tylko wystarczy mieć właściwe kosmetyki. Będę tutaj często zaglądać. ;) Pozdrawiam Cię serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Cieszy mnie bardzo to, że podoba Ci się mój blog. Zapraszam serdecznie do częstego odwiedzania :)
Usuńależ ja CI zazdroszczę figury! mimo urodzenia dziecka masz taką świetną sylwetkę. stosujesz jakąś dietę, bądź ćwiczysz?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jutro stworzę notkę odpowiadającą na Twoje pytania oraz wrzucę zdjęcia całej sylwetki. Pozdrawiam gorąco :)
Usuńojej, byłabym Ci bardzo wdzięczna. :)
Usuńja niestety nie polubiłam się z tymi cieniami, ale Twój makijaż podoba mi sie ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że Ci się podoba mój make up:) Jeśli chodzi o cienie zdecydowanie do gustu mi nie przypadły, przyzwyczajona jestem do cieni firmy MAC i Inglot, moim zdaniem są bezkonkurencyjne.
UsuńZapraszam do częstych odwiedzin :)
bardzo cenne rady:) i świetny makijaż:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa:) Zapraszam do śledzenia mojego bloga, niebawem kolejna dawka rad, mam nadzieję że równie cennych. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńoj znam tę firmę.. firmę krzak :D
OdpowiedzUsuńbardzo kiepskie, aczkolwiek mają świetną kolorówkę. mam jedną paletę cieni, wyglądającą jak plaster miodu, zawiera łososiowy, żółty, niebieski i fioletowy cień. kolory piękne, niestety, tak jak się zorientowałaś, tylko w opakowaniu, bo nałożyć go to nielada sztuka.
pzdr
Mój ukochany Inglot ma bardzo podobną gamę kolorystyczną, a jakościowo to niebo a ziemia.
UsuńPozdrawiam :)
kanapki świetnie dopasowały się do twojego makeupu
OdpowiedzUsuńFaktycznie! Świetne spostrzeżenie :)
Usuńmakijaż wygląda super, ale skoro tyle zachodu żeby go zrobć to nie wiem czy warto:)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych :*
Jak już mówiłam wyżej, Inglot ma podobną kolorystykę, więc można wykonać ten makijaż bez takich męczarni :)
UsuńZapraszam częściej!
Fany pomysł na makijaż :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W głowie mam wiele więcej pomysłów więc zapraszam niebawem!:)
Usuńkolory są fajne,akurat takie wiosnenne a moze nawet i takie letnie;)
OdpowiedzUsuńTaki właśnie był pomysł, zrobić coś kojarzącego się z przyjemnymi porami roku:)
Usuńodważne kolory, ja na codzień się nie maluję, a nawet wcale. używam tylko lekkiego podkładu w kremie i nic więcej;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
p.s. śliczny piesek.
U mnie niemalże zawsze można zobaczyć wariacje makijażowe :) Zapraszam do częstego podglądania, może przekonam Cię do makijażu, niekoniecznie tak zwariowanego.
UsuńBardzo podoba mi się Twój make-up i przepiękne kolory cieni! Szałowe :) Ja sama używałam cieni tej marki i byłam bardzo zadowolona. Nakładam je palcem na bazę- dobrze się trzymały i nie obsypywały :)
OdpowiedzUsuń