Witam,
O tym, że kosmetyki testowane są na zwierzętach wiadomo nie od dziś. To bardzo przykry, brutalny incydent. Stwierdzenie "testowane na zwierzętach" kryje za sobą długotrwałe znęcanie się nad bezbronnymi stworzeniami, prowadzące do śmierci w bestialskich warunkach.
Jak wiecie nie od dziś jestem wegetarianką i krzywda zwierząt bardzo mnie porusza, dlatego postanowiłam napisać ten post. Od dawna zwracam uwagę na to jakich kosmetyków używam. Zaczęło się od sprawdzania, czy produkt jest testowany na zwierzętach, a później przechodziło to w analizy składów. W ten oto sposób odkryłam, że producenci robią nas w konia i nie raz to, co napisano na opakowaniu mija się z prawdą.
Myślicie, że króliczek na opakowaniu kosmetyku daje gwarancję, że nie był on testowany na zwierzętach? Mylicie się. Każda firma zgodnie z prawem może umieścić na swoim opakowaniu szczęśliwego króliczka i jest on traktowany w świetle prawa jako ozdobnik opakowania.
Napis "nie testowany na zwierzętach" również nie daje nam gwarancji tego, że kosmetyk jest czysty. Przykładów zezwolenia na taki napis mogę podać bardzo dużo. Weźmy na przykład fakt, że produkt, który trzymamy w ręce nie był testowany co jest dość logiczne, jednak jego prototyp mógł przejść takie testy. Ta sama sytuacja tyczy się pojedynczych składników tegoż produktu.
Innym przykładem spotykanym na opakowaniach kosmetyków jest napis "nasza firma nie testuje na zwierzętach", nie oznacza to jednak, że nie zlecają testów innym firmom, oraz nie daje nam gwarancji, że firma nie kupiła do produktu składników testowanych na zwierzętach.
Firmy mają różne sposoby testowania produktów na zwierzętach. Jedne robią to osobiście, bądź zlecają przeprowadzenie testów innym ośrodkom, inne zaś kupują składniki prosto z ośrodków bestialstwa.
Zamieszczam link do listy firm, które testują i nie testują na zwierzętach.
Firm nietestujących na zwierzętach jest na liście dużo, co cieszy oko jednak po głębszej analizie można zauważyć, że te testujące na zwierzętach to olbrzymie firmy, bardzo dobrze znane ludziom, co za tym idzie częściej kupowane.
Zapraszam do zapoznania się z listą KLIK.
Dnia 11 marca 2013 roku w Unii Europejskiej wprowadzono zakaz handlu i produkcji kosmetyków testowanych na zwierzętach. Na pewno jest to jakiś krok w dobrą stronę, jednak nie sprawił on, że testy zniknęły niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Tutaj pozwolę sobie zacytować odpowiedź na pytanie "co to zmienia?" umieszczoną na stronie Notest.
"Ogranicza w istotny sposób europejskie firmy kosmetyczne sensu stricto. Koncerny międzynarodowe oraz farmaceutyczne, które w ofercie mają marki kosmetyczne, będą mogły większość z tych zmian ominąć. Jeśli firma bowiem będzie musiała zamknąć swoje laboratoria w Europie, to nie zmienia to faktu, że może mieć laboratoria na innych kontynentach, chociażby obu Ameryk czy Azji. W Chinach zaś testowanie kosmetyków na zwierzętach jest obligatoryjne. Mimo, że Rozporządzenie dotyka kwestii zakazu importowania testowanych kosmetyków, nie zmienia to faktu, że firma wciąż może przeprowadzać testy dzięki np. różnemu rozmieszczeniu laboratorium a fabryki. Nawet jeśli nie prowadzi takiego procederu, to kupując produkt kosmetyczny, który nie mógł zostać przetestowany w Europie, wspieramy firmę, która praktykuje ten proceder na kontynentach i państwach, gdzie nie jest on zakazany."
Jak widzicie mimo wejścia w życie rozporządzenia, lista firm testujących jest jak najbardziej aktualna.
Początkowo chciałam zamieścić w tym poście zdjęcia, ukazujące cierpienie zwierząt jednak po przemyśleniu uznałam, że są one zbyt drastyczne, a zarazem ogólnodostępne więc jeśli ktoś chce zobaczyć bez problemu znajdzie takie zdjęcia w sieci.
Mam nadzieję, że tym postem dam niektórym z Was do myślenia i na następne zakupy kosmetyczne wybierzecie się z listą firm nietestujących na zwierzętach.
Mam nadzieję, że tym postem dam niektórym z Was do myślenia i na następne zakupy kosmetyczne wybierzecie się z listą firm nietestujących na zwierzętach.