Witajcie,
Całkiem niedawno dostałam bardzo zaskakujący mail od Allegrowicza - Kraina Zabawek, który między innymi sprzedaje zabawki dla ciekawskich kobietek, takich jak my. Zapytano mnie, czy chciałabym przetestować kultowe pudry amerykańskiej firmy Ben Nye. Moja odpowiedź oczywiście była pozytywna, dlatego nadchodzę teraz z tą recenzją.
Dostałam 3 odsypki produktów w odcieniach Fair, Neutral Set i Buff, każda po 5 g.
W związku z tym, że mam księżycową opaleniznę, zaczęłam testowanie od odcieniu Neutral Set.
Biały puder idealnie dopasował się do koloru mojej skóry. Ciemniejsze odcienie również się wpasowały, ze względu na swoje półtransparentne właściwości. Niemniej jednak biały najbardziej przypadł mi do gustu, ponieważ delikatnie rozświetla buzię jednocześnie ją matując.
Pudry idealnie, a zarazem naturalnie matują twarz na kilka godzin. Są naprawdę wydajne, dzięki temu że są bardzo drobno zmielone. Po aplikacji szybko się wtapiają w skórę, co sprawia że zapominamy o tym, że coś na buzi jest. Nie podkreślają suchych skórek, nie wchodzą w zmarszczki, nie zapychają porów i co najważniejsze nie wysuszają. Skóra po aplikacji produktu jest jakby muśnięta jedwabiem.
Cena takiej odsypki to 15 zł za 5 g. Uważam, że to super pomysł, ponieważ za niewielką kwotę możemy znaleźć idealny produkt dla siebie. Sprzedawca umożliwia nam także kupienie większej ilości produktów.
Jedynym minusem tych odsypek jest małe opakowanie - choć ma sitko dozujące odpowiednią ilość produktu, pędzel do pudru może rozsypać produkt poza słoiczek, a szkoda mi każdej drobinki.
Pudry testowałam na sobie i klientkach - każda Pani była zadowolona z efektu. Używałam ich także na sesjach zdjęciowych - bardzo ładnie utrwalały makijaż i nie było konieczności częstego pudrowania noska.
Dzięki możliwości otrzymania odsypek produktu, utwierdziłam się w przekonaniu, że chcę mieć pełnowymiarowy puder w swoim kufrze.
Mieliście do czynienia z tymi kultowymi produktami? Zachęciłam Was do kupna?
Zdecydowanie zachęciłaś mnie do kupna ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo mnie to cieszy :) Daj znać jak się u Ciebie spisują :)
Usuńwyglądają zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz :)
UsuńZostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog, moje wyrazy uznania. Oto link pod którym znajdziesz pytania: http://jkochajszlocha.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy !! :)
zachęciłaś ;D słyszę się na niego, choć nie w pierwszej kolejności (już sobie zakładaliśmy następcę) ;3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
To jakie pudry teraz stosujesz?
Usuńco raz bardziej przekonuję sie do takich pudrów. gratuluję współpracy
OdpowiedzUsuńDzięki, jak się przekonasz i wpuścisz je do swojej kosmetyczki, daj znać :)
Usuńja nigdy o nich nie słyszałam, zaraz poczytam i posprawdzam :P
OdpowiedzUsuńCzytaj, sprawdzaj, kupuj i pisz recenzje :) Jestem ciekawa opinii innych na ich temat :)
UsuńMuszę wypróbować jak mój się skończy :)
OdpowiedzUsuńNie będziesz żałowała :)
UsuńCiekawe te puderki, zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńZatem zapraszam do zakupów :)
Usuńja jeszcze nie miałam , gratuluję współpracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeszcze nie miałaś - pora to zmienić :)
UsuńJa bym chciała zobaczyć jak one wyglądają na twarzy :D
OdpowiedzUsuńDodam zdjęcia na fanpage :)
UsuńJeżeli to ich własne - to mogliby założyć stronę na której sprzedają kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńa puder baaardzo zaciekawił, choć nie ukrywam fajnie by było zobaczyć zdjęcia z przed i po, czy jest jakaś różnica widoczna? :D
Widać w sumie nie wiele widać:) Generalnie makijaż jest utrwalony, buzia zmatowiona, ale nie widać że jest na niej puder. Pokaże zdjęcia na dniach na fanpage :)
Usuńczytałam o nich i od jakiegoś czasu chodzi za mną chęć kupienia odsypki :D
OdpowiedzUsuńNie będziesz żałowała :)
Usuńniestety jeszcze nie probowalam ale musze koniecznie :)
OdpowiedzUsuńNic straconego :)
UsuńAle miłą niespodziankę Ci sprawili;) Mam ogromną ochotę na te pudry!!!
OdpowiedzUsuńZatem zapraszam do ich zakupu - nie pożałujesz :)
Usuńa miałaś jakieś produkty katalogowe?
OdpowiedzUsuńTak i niestety za każdym razem się zawodziłam.
UsuńJuż jakiś czas zastanawiam się nad ich kupnem. Może wreszcie czas zgrzeszyć i zamówić:)
OdpowiedzUsuńNominacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://agitamakeup.blogspot.com/2013/08/liebster-award.html
ciekawe są te pudry :)
OdpowiedzUsuńmam puder banana i pierwsze spotkanie było drastyczne - zapchał mnie okropnie. za drugim razem było odrobinę lepiej, ale i teraz przy używaniu od-czasu-do-czasu wyskakuje mi parę chwilówek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie miałam nic od nich, ale chętnie zaopatrzyłabym się!
OdpowiedzUsuń