Witajcie,
Dzięki uprzejmości firmy Efektima Instytut miałam przyjemność przetestować dwa produkty - peeling do rąk i maskę do rąk (etap I i II), oraz peeling do stóp i maskę do stóp (etap I i II).
Całkiem niedawno, któregoś spokojnego wieczoru postanowiłam zająć się sobą, padło na romans z Efektimą. Po ostatniej nie do końca ciekawej przygodzie z ich maskami do twarzy, nie byłam jakoś mocno przekonana do produktów do rąk i stóp, ale doszłam do wniosku że z braku laku i to będzie dobre. Głównie chodziło mi o relaks jednak nie byłoby mi smutno, gdyby maski zrobiły coś więcej.
Zaczęłam od peelingu do stóp (etap I) z kwasem migdałowym, mlekowym oraz z olejem sojowym. Producent zapewnia, że po jego zastosowaniu stopy będą miękkie, gładkie i pozbawione zrogowaciałego naskórka. Generalnie nie mam problemów ze stopami, zazwyczaj są dobrze wypielęgnowane, ale na potrzeby testu troszkę je zapuściłam.
Preparat nakładamy równomiernie na stopy, a po upływie 10-15 minut ścieramy papierowym ręcznikiem i przechodzimy do etapu drugiego.
Po zastosowaniu peelingu możemy zaobserwować, że stopy faktycznie stają się milsze w dotyku, bardziej miękkie jednak nie zauważyłam u siebie zdarcia zrogowaceń (choć było ich niewiele).
Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że w składzie jest Paraffinum Liquidum (to dzięki niemu mamy złudzenie miękkich stóp) oraz dużo parabenów, co dla mnie jest dyskwalifikujące produkt. Jednak skoro już poświęciłam 15 minut na etap I to i drugie tyle poświęcę na etap II.
Etapem II jest maska do stóp z wyciągiem z bergamotki, z gliceryną, mocznikiem, parafiną i masłem shea, która ma za zadanie intensywnie zmiękczyć i nawilżyć stopy.
Po zastosowaniu maski, stopy były ukojone, miękkie, nawilżone i przyjemne w dotyku, jednak nie sądzę by produkt poradził sobie ze zrogowaciałym naskórkiem. Może przy częstszym zastosowaniu, tak jak poleca producent 2 razy w tygodniu, efekty byłyby bardziej zadowalające.
Ja stosować częściej nie mam zamiaru, ponieważ skład mnie nie zadowala.
Stary, dobry pumeks chyba nadal będzie moim przyjacielem.
Podczas, gdy na moje stopy działała efektimowa maska zaczęłam stosowanie produktu na dłonie, które swoją drogą wyglądały bardzo źle. Skórki wokół paznokci bardzo suche, dłonie nieprzyjemne w dotyku, przesuszone. Jednym słowem koszmar - wstyd komuś pokazać takie ręce, a jednak jakby nie patrzeć pracuję nimi i muszą dobrze wyglądać.
Etap I to peeling do rąk z olejem sojowym, drobinkami alg i olejem winogronowym.
Sposób użycia bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ wystarczy wetrzeć peeling w dłonie i spłukać. Efekt po zastosowaniu niemalże natychmiastowy, suche skórki zniknęły.
Skład peelingu niestety znów jest paskudny, bo poza wyżej wymienionymi dobrociami są w nim PEGi i parabeny.
Po zastosowaniu peelingu czas na etap II, czyli nawilżającą maskę na bazie wyciągu z aceroli z kolagenem i elastyną. Jej zadaniem jest doprowadzenie naszych dłoni do porządku.
Zdaniem producenta nasza skóra będzie bardziej zregenerowana i odżywiona.
Nałożyłam maskę na 15 minut na dłonie, po upływie tego czasu spłukałam, wysuszyłam i przyznam szczerze troszkę się załamałam.
Dłonie potrzebowały kremu nawilżającego! Były skrzypiące - nienawidzę tego uczucia.
Cały urok peelingu, który zdarł suchy naskórek znikł po zastosowaniu maski.
Cóż pozostaje mi powiedzieć tylko tyle, że to ewidentnie wina długiego składu nafaszerowanego paskudztwami.
De peelingu do rąk może będę wracała sporadycznie, ale na pewno nie będę stosowała maski.
Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia związane z firmą Efektima, pomimo paskudnych składów pokładam w nich nadzieję. Jestem kosmetyczną patriotką i wierzę, że to co polskie może być dobre.
Zastanawiam się, jakie macie opinie o produktach Efektimy? Możecie coś polecić?
Zapraszam do polubienia mnie fa FB, niebawem ruszy tam projekt metamorfoz :)
Zapraszam do polubienia mnie fa FB, niebawem ruszy tam projekt metamorfoz :)
Zdecydowanie będę omijać.
OdpowiedzUsuńFajny post przyjemnie się go czyta :) i bardzo dobre porady :)
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się nie zanudzać:P
Usuńnie miałam jeszcze niczego efektimy
OdpowiedzUsuńSzkoda, z chęcią poczytałabym opinie innych na temat ich produktów.
Usuńciekawy post :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńCzęsto stosuje pilingi ale najbardziej lubię te z Organique :) Tego niestety nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Organique, bo bardzo mnie kuszą ich produkty :)
UsuńBardzo lubię tego typu połączenia :) jednak nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków tej firmy,
OdpowiedzUsuńJakiej firmy kosmetyków tego typu używałaś?
Usuńciekawe ;) muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńWypróbuj i koniecznie daj znać jak się u Ciebie sprawują :)
Usuńrównież nie znam tego produktu, ale chyba nie jest zbyt ciekawy:) mam podobne zdanie do Twojego, które zostawiłaś u mnie pod postem, takie produkty saszetkowe to strata czasu, bo żeby zobaczyć efekty trzeba produkt zastosować co najmniej kilka razy.
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z kilkoma dość ciekawymi produktami saszetkowymi, ale wszelkiego rodzaju saszetki do rąk i stóp chyba mnie nie przekonują.
UsuńJa do stóp uwielbiam maskę z peelingiem z Perfecty :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej różne opinie, ale może kiedyś spróbuję.
UsuńMiałam tak samo jak Ty. Peeling do rąk będę stosować, ale maski nie ; o
OdpowiedzUsuńCzyli, nie tylko ja jestem dziwakiem, któremu ręce skrzypią po tej masce.
UsuńA ja jako peeling do dłoni polecam Palomę:) Dłonie już po pierwszym zastosowaniu wyglądają na zadbane:)
OdpowiedzUsuńNie znam produktu, ale na pewno spróbuję :)
UsuńNie jestem fanką taki saszetek, mam wrażenie, że bardzo słabo działają :(
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej firmy.Miałam parę produktów i niestety nie sprawdziły sie.
OdpowiedzUsuńNiestety u siebie nie spotkałam się z ta firmą, ale bardzo bym chciała coś wypróbować
OdpowiedzUsuńMam tą pierwszą saszetkę do stóp, ale jeszcze jej nie używałam. Ciekawe jak u mnie się spisze.. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam z nimi do czynienia, ale chętnie sprawdzę na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kuracje dla dłoni i stóp;)
OdpowiedzUsuńdo stop byla lepsza niz do rąk jak dla mnie:P
OdpowiedzUsuńa u mnie znowu nowa notka, na którą serdecznie zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńoczami-wery.blogspot.com
Nie stosowałam jeszcze ale recenzja bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńJedynym kaszetkowym produktem jaki sprawdził się u mnie na stópki był peeling i maska Garniera. Od tamtej pory zabieram do plecaka na dłuższe wyjazdy. Do "domowej" pielęgnacji zdecydowanie polecam produkty neurogenny, po zastosowaniu wmasowaniu peelingu w stopy, peeling dłoni mam z głowy praktycznie, zamiast masek używam po prostu b dużej ilości kremu 9a mają ich trochę do wyboru, zależnie od potrzeb) i pakuję stopy i dłonie do specjalnych skarpetek/rękawiczek, następnie pod kołderkę, zdarza mi się tak zasnąć. Efekt cud. No i przed zabiegami obowiązkowe moczenie odnóży i macek w gorącej wodzie z solą i cytryną. W Rossmannie jest dostępna całkiem ciekawa sól do stóp "Fuss Wohl, Fuss Badesalz" (że chniejsza rossmannowa).
OdpowiedzUsuńMoim stopom wystarczy raz na jakiś czas wymoczenie w "mydlinkach" i romans z pumeksem. Czasami, gdy mam lenia to używam peelingu do ciała z serii SPA firmy PAT&RUB i wszystko jest od razu nawilżone i miękkie. Neutrogena jest u mnie na czarnej liście ze względu na testy na zwierzętach. Co do spania w specjalnych skarpetach i rękawiczkach - niejednokrotnie do tego podchodziłam, ale mi za ciepło i zasnąć nie mogę, a za dnia czasu na takie luksusy nie mam :<
UsuńSzkoda, że ta maska w ogóle się nie sprawdziła. Na pewno się na nią nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Kiepsko z tymi produktami :( a szkoda:(
OdpowiedzUsuńPokładałam w nich nadzieję, ale niestety się zawiodłam.
UsuńOj zdecydowanie będę omijać ;//
OdpowiedzUsuńhttp://nierealniie.blogspot.com/
Nic nie stracisz :)
UsuńNiestety nie znam Efektimy, jednak ze względu na skład, pewnie nie poznam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Osobiście mam do przetestowania jeszcze krem na biust i mam nadzieję, że ma on lepszy skład.
UsuńJa miałam to do stóp i byłam średnio zadowolona. I te okropnie ślizgające się stopy ;(
OdpowiedzUsuńwww.pieknekosmetyki.blgospot.com
❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿
OdpowiedzUsuńJa to jak juz mi peeling potrzebny to mieszam kilka skladnikow z kuchni i juz jest ;)
Nie mam glowy do sprawdzania skladnikow a nie chce faszerowac skory chemikaliami.
Bardzo fajnie ze ty znasz sie i mozesz nam powiedziec od czego warto trzymac sie z daleka <3
Jeśli chodzi o Efektimę, to polubiłam ich balsam do ciała Cellu Cure - ładnie pachniał i dobrze nawilżał :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że peeling do stóp cudów nie zdziałał :(
OdpowiedzUsuńostatnio zaniedbałam swoje stópki ;/ chyba czas na porządne złuszczanie i nawilżanie.
OdpowiedzUsuńZ Efektimy jeszcze niczego nie próbowałam, ale podjęłabym się przetestowania, sprawdzenia czy moje odczucia będą podobne do Twoich
OdpowiedzUsuńJeśli skusisz się na próbowanie, daj znać proszę jak się sprawują u Ciebie.
Usuńoj chyba nie wypróbuję.. widać, że nie są warte :)
OdpowiedzUsuńMajątku na nie nie wydasz, ale nie wiem czy warto poświęcać skórę na zabieg nimi.
UsuńWow, wonderful blog layout! How lengthy have you been running
OdpowiedzUsuńa blog for? you make blogging glance easy. The whole look of your web site is great,
as neatly as the content!
Have a look at my homepage: mdhuset - ,
I do not even understand how I stopped up here, however
OdpowiedzUsuńI assumed this post was great. I don't know who you are but definitely you're going
to a well-known blogger if you happen to are not already. Cheers!
Also visit my webpage ... Lee Trotman