Witajcie,
Przepraszam na wstępie za poślizg postowy - spowodowany był wczorajszym opłatkowym spotkaniem blogerów, które było niesamowicie cudowne, ale o tym innym razem.
Chociaż do końca 2013 zostało jeszcze trochę czasu, dziś postanowiłam przyjść do Was z moim odkryciem roku.
Nie lubię mleczek do demakijażu ze względu na ich konsystencję - niby delikatne, niby przyjemne, a i tak większość zostawia paskudną warstwę na buzi, a jak jej nie zostawia to zazwyczaj jest za słabe.
W płynach micelarnych za to brakuje mi delikatności mleczka.
Czekając na przesyłkę z moją ukochaną pianką do twarzy (recenzja tutaj --> klik) całkowicie zdenkowałam produkty do demakijażu i buszując po drogerii znalazłam tego cudaka.
Mleczko micelarne, co to jest? Wiedziałam, że nie zostanie na półce.
Mleczko micelarne znajduje się w standardowej butelce firmy. U mnie górny klips się wyrobił i niestety boję się o to, że w transporcie się otworzy. Nie mam pojęcia, czy to mój produkt miał tę wadę, czy każdy taki jest.
Konsystencja jest niesamowicie cudowna. Rozrzedzone, chlupoczące w butelce mleczko.
Wystarczy odrobina nalana na wacik i spokojnie zmyjemy make up. Wydajność to zdecydowanie jego zaleta.
Po demakijażu twarzy nie pozostaje tłusta warstwa ani uczucie ściągnięcia (wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że skóra jest nawilżona).
Mleczko micelarne jest wedle obietnicy producenta bezzapachowe, a co za tym idzie zmniejsza się ryzyko uczuleń.
Skład przedstawia się następująco.
Niestety nie jest on cudowny. Do naturalnych nie należy, a takie lubię najbardziej i czuję się bezpiecznie stosując je.
Mimo składu, mogę się w 100% zgodzić z opinią producenta o produkcie. Doskonale sprawdzi się on u osób z każdym typem skóry. Sprawdzałam go na sobie, mamie (skóra wrażliwa, alergiczna, mieszana) i mężu (bezproblemowy gruboskórniak noszący soczewki kontaktowe).
U każdego z nas sprawdził się dobrze. Makijaż codzienny to dla niego pestka. Troszkę więcej trzeba go zużyć przy zmywaniu wieczorowego i charakteryzacji, ale mimo to daje radę.
Po dłuższym przytrzymaniu wacika rozpuszcza nawet tusze wodoodporne.
Skóra u każdego z nas była nawilżona, oczyszczona, załagodzona, tak samo oczy - zero podrażnień.
Cena produktu to około 16 zł, ale niestety ciężko go zdobyć. Często w drogeriach, w których są produkty Perfecta, tego akurat nie ma.
Znacie ten produkt? Może potraficie polecić mi inne produkty tego typu?
Nie miałam jeszcze tego mleczka . Kiedyś zawsze używałam mleczka z ziaji i było bardzo dobre. Teraz jednak zdecydowanie wolę płyny micelarne, typu Be Beauty czy Dermedic ;)
OdpowiedzUsuńPrzez tyle lat używałam mleczek i w jednej chwili przerzuciłam się na micele i chyba tego nie zmienię. Zaś z Perfecty uwielbiam balsamy i serum do ciała:)
OdpowiedzUsuńGdybym używała mleczek dalej to byc może bym go wypróbowała;)
ciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt:)
OdpowiedzUsuńco prawda mleczek nie używam, ale widziałam to cudo w Twojej łazience i czuję się skuszona ;p
OdpowiedzUsuńJa za mleczkami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPoznałam go u Ciebie, przy okazji pamiętnej sesji :) Ale jakoś niespecjalnie przypadł mi do gustu. Ni to micel ni to mleczko. Trzeba nauczyć się z nim obchodzić, wtedy może być bardzo wydajny. Przy nieumiejętnym stosowaniu idzie jak woda. Ale faktycznie nie podrażnił mojej skłonnej do tego skóry, nie pozostawił tłustej warstwy jak klasyczne mleczka, a jedynie delikatny film.
OdpowiedzUsuńmiałam ochotę go kupić, ale wlasnie nigdzie nie moge go znaleźć :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak ciężko dostępny. Do tej pory nigdzie nie wpadł mi w oko :/
OdpowiedzUsuńNie widziałam go nigdy w żadnej sieciówce niestety :<
UsuńZawsze używałam płynów micelarnych. Mleczka jeszcze nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz delikatność mleczek, to mleczko micelarne Ci spasuje :)
UsuńNiczego nie doradzę, bo u mnie żel do mycia i tonik króluje. Miceli, ani mleczek nie używam. Nie lubię :(
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, wyjątkiem jest ten cudak :)
Usuńszalejesz :D
OdpowiedzUsuńa ja mleczek nei bardzo lubiem ;p
Mleczka są beee, ale mleczko micelarne wymiata :D Spodobałoby Ci się:D
Usuńmleczko micelarne, niezły wynalazek :) znam z Perrfecty płyny micelarne, kiedyś używałąm ich prawie nałogowo, więc się chyba mocno lubiliśmy :)
OdpowiedzUsuńWesołych Kochana! :*
Mnie płyny nie przypadły do gustu. Miałam wrażenie, że po ich użyciu (próbowałam dwóch) buzia jest oblepiona: (
Usuńja miałam płyn micelarny z Perfecty, ale taki niebieski. świetne działanie, ale niestety trochę mi śmierdział :(
OdpowiedzUsuńWesołych :*
Mleczka micelarnego jeszcze nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń