Witam,
Zastój tutaj tłumaczyłam ostatnio, niestety w tej kwestii nic się nie zmieniło. Strasznie mi źle, że tak rzadko Was odwiedzam, mam nadzieję, że małymi kroczkami uda mi się nadrobić zaległości.
Dziś przychodzę do Was z kolejnym moim odkryciem minionego roku - z glinką kambryjską do twarzy i ciała. Zielona glinka uważana jest za dość agresywną, ale warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że to naturalny specyfik, który sami możemy sobie dozować i dzięki temu mam większy wpływ na jego działanie niż w wypadku drogeryjnych chemicznych mieszanek.
Zielona glinka kambryjska jest polecana osobom, które zmagają się z zanieczyszczeniami skóry, rozszerzonymi porami, zmarszczkami, a także podrażnieniami. Pewnie uda mi się Was zaskoczyć, glinka jest doskonałym specyfikiem do walki z cellulitem.
Osobiście glinkę w czystej postaci rzadko nakładam na całą twarz z powodu silnego uczucia ściągnięcia, jednak często używam jej punktowo na wypryski i zanieczyszczone pory (obszar nosa).
Produkt mieszałam "na oko"z przefiltrowaną wodą, wodą różaną, ale oczywiście można z innymi produktami tego typu, kto co ma, każdy hydrolat się nada (teraz zamierzam sprawdzić oczarowy). Mieszanie "na oko" było u mnie spowodowane tym, że zalecany przez producenta stosunek 1:1 dawał zbyt rzadką konsystencję.
Tak otrzymaną miksturę trzymałam na twarzy od 15 do 30 minut. Skóra po zmyciu jest gładka, delikatna, oczyszczona z zaskórników i wyprysków jednak wymaga nawilżenia. Po masce glinką warto użyć lekkiego, jednak intensywnie nawilżającego kremu. Systematycznie stosowana glinka sprawia, że twarz jest mniej podatna na zanieczyszczania i wypryski.
Osoby martwiące się o silne uczucie ściągnięcia skóry, mogą dodać glinkę do gotowych masek np. nawilżających wzbogacając je tym samym o właściwości oczyszczające.
Działania antycellulitowego nie jestem w stanie Wam przedstawić, ponieważ na całe szczęście problem ten mnie nie dotyczy. Faktem jednak jest, że po nałożeniu glinki na skórę według zaleceń producenta, była ona dodatkowo ukojona i zregenerowana - bardzo przyjemny zabieg.
Glinka, którą zakupiłam ma ogromny plus za to, że w kartoniku znajdują się aż 2 woreczki, każdy po 50 g, dzięki czemu produkt jest dłużej świeży. Stosując glinkę tylko na twarz, możemy uznać ją za kosmetyk bardzo, bardzo wydajny. Do sporządzenia porcji na twarz wystarczy łyżeczka glinki.
Glinkę nabyłam w Natura Shop -> klik za śmieszne 9.99 zł.
Czy Wy stosujecie glinki? Które lubicie najbardziej?
Nie stosuję glinek, a chciałabym.. a wszyscy tak w koło nimi kuszą! aw.. :(
OdpowiedzUsuńTo w czym problem? Kupuj :)
UsuńJa swojej niebieskiej jeszcze nie otworzyłam, ale na pewno niebawem to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńSkoro działa antycellulitowo to jest w sam raz dla mnie :)
Tę glinkę kupiłam jakiś czas temu, więc miałam dużo czasu na testy. Teraz się przymierzam do prezentu spotkaniowego - białej glinki :)
UsuńDaj znać jak działa na cellulit i czy rozstępy będą w gratisie hihi :P
Bardzo polubiłm glinki z tej serii,moja ulubiona to błękitna :)
OdpowiedzUsuńZ błękitne jeszcze nie korzystałam, jeszcze!
Usuńna razie przetestowałam tylko czarną z morza martwego, a niedługo wypróbuję zieloną, bo już czeka na swoją kolej. Mam nadzieję, że będzie się tak samo dobrze sprawować jak ta pierwsza :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać jak się sprawdzi!;)
UsuńLubię zielona glinkę:)
OdpowiedzUsuńJest nas więcej;)
Usuńglinka jest wspaniała !!!! nie znam tej własnie ale na pewno dzialanie ma zachwycajace:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jedna z lepszych glinek;)
Usuńbardzo lubię glinki ;)
OdpowiedzUsuńJa już prawie całkowicie zrezygnowałam z chemicznych masek;)
UsuńMam zieloną, ale na razie czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz!
UsuńBardzo mocna jest ta glinka. Z tej samej serii mam czarną i jest łagodniejsza. Zieloną pewnie będę mieszała, bo takiej siły czyszczącej się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńGlinka działa cuda! Potrafi wyciągnąć ze skóry najtoporniejsze syfy!;) czarna delikatniejsza, zaskoczyłaś mnie.
UsuńChętnie stosuję glinki, ale w gotowej postaci :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty na bazie glinki :)
Kiedyś też lubiłam, ale teraz nie spełniają moich oczekiwań.
UsuńJa tez stosuje glinki ale juz gotowe maseczki ktore je zawieraja, maseczki na sztuki z Dermaglin zawieraja rowniez glinke kambryjska i sa bardzo dobre!;)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie miałam, ale wypróbuję z chęcią.
UsuńKusi mnie jednak mam taki zapas glinek, że do końca 2014 roku mi starczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie też zapas glinek i masek jest spory;p
UsuńCena bardzo kusząca! :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja jestem leń okrutny i nie chce mi się bawić w mieszanie tych glinek.. stawiam dlatego na gotowe maseczki :D
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie kiedyś, teraz gotowe maseczki zazwyczaj nie spełniają moich oczekiwań, zwłaszcza te oczyszczające.
Usuńhej, hej
OdpowiedzUsuńmiło Cię czytać:)
Tak moc glinki zielonej jest nieoceniona, trochę się właśnie obawiam tej mocy i stawiam na białą, acz może kiedyś spróbuję:)
pozdrawiam
Też się martwiłam swego czasu, dlatego zaczęłam od nakładania miejscowego.;) dziękuję za miłe słowa!
UsuńWypróbowałabym ;D
OdpowiedzUsuńZatem nie pozostaje Ci nic innego jak tylko złożenie zamówienia i czerpanie radości z maskowania;)
Usuńbardzo lubie glinki:)
OdpowiedzUsuńStosuję białą glinkę póki co, bo innych jeszcze nie miałam okazji wypróbować ;) A zieloną poleciłabym TŻ tylko czy on by się na coś takiego skusił?:D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa:D
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2014/01/brads-brads.html
Nigdy nie używałam glinki, więc jestem jej ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńWszystko lepsze od tego pomarańczowego paskudztwa, którym wysmarowałaś mnie ostatnio!
OdpowiedzUsuńNigdy więcej!
B
Odnośnie komentarza u mnie pod postem denkowym:
OdpowiedzUsuńMówisz ogólnie o chusteczkach nawilżanych czy akurat o tych z babydream? :)
jaka cena!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKurcze, wreszcie coś czego szukałam :) W ogóle świetny ten sklep, wiele ciekawych produktów, które z chęcią bym wypróbowała, a glinkę zamówię na pewno :)
OdpowiedzUsuńGlinki są dobre na wszystko :) Najczęsciej używam ich jako maseczek do twarzy, choc ostatnio zrobiłam sobie małą przerwę na rzecz błota z morza martwego - genialnie likwiduje wszystkie niedoskonałosci :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę musze się przyznać
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinki, choć ostatnio za sprawa jednego mydła nie musze ich nakładac
OdpowiedzUsuńTeż mam zieloną do używania, może sobie nawet jutro zrobię glinkowe spa wieczorem :)
OdpowiedzUsuń