poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wrocław - Cropp Tattoo Konwent 2014


Witajcie, 

Dziś postanowiłam, że podzielę się z Wami moimi wrażeniami z weekendu. Jak nie trudno się domyślić, odwiedziłam Wrocław i zawitałam na konwencji tatuażu.



Zacznę od tego, co mnie troszkę zmartwiło - mianowicie miejsce imprezy. Był to Browar Mieszczański, który niestety pękał w szwach od nadmiaru wspaniałych kolorowych ludzi. Organizatorzy przygotowali masę atrakcji, między innymi pokaz Lucky Hell, który niestety nie dane mi było zobaczyć z powodu wyżej wymienionego. Pozostawiam Was z linkiem promocyjnym. Czuję niedosyt. 



Ubolewająca nad ominiętymi mnie pokazami Lucky Hell, wybrałam się na niesamowity pokaz Dollhouse. Wspaniałe, alternatywne lalki ożyły na moich oczach dzięki Dianie Blazkow i Anice Stanclik. Było mega ciasno, ale przy użyciu ramion Męża mogłam nacieszyć oczy ich cudownymi ruchami, makijażami i strojami. 
Jako, że nie mam zdjęć, bo wyjęcie aparatu podczas pokazu było niemożliwe, odsyłam Was na FB Diany.


Mój obiektyw nie dawał rady w panujących w Browarze warunkach, dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłam na FB konwencji, na którym znajdziecie masę zdjęć. 

Będąc we Wrocławiu nie można nie odwiedzić rynku. Pogoda dopisywała, momentami było wręcz za gorąco i trzeba było się ochładzać. 

Wraz z moimi towarzyszami pochłonięci urokami miasta nie dotarliśmy na drugi dzień konwencji. 











Piękno Wrocławia i zwariowane towarzystwo sprawiło, że weekend bez zastanowienia mogę uznać za udany. Już nie mogę się doczekać kolejnej konwencji. Tym razem będzie to Gdańsk.
 Tak pozytywne odmiany są bardzo potrzebne. Naładowałam baterie i mam masę energii do pracy. 

A Wy w jaki sposób ładujecie swoje "baterie"?
Lubicie Wrocław?

Przypominam o rozdaniu na FB!

20 komentarzy:

  1. nie mogę się napatrzeć na Twoje włosy :) a Wrocław jest naprawdę godny zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. po drodze jeszcze Tattoofest w Krakowie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, aczkolwiek nie jestem pewna, czy na nim będę :(

      Usuń
  3. te żywe lalki są ekstra! :) i jakie ogromne oczyska mają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś widziała, jak niesamowicie się ruszały! Szok! <3

      Usuń
  4. mega naprawde...i włoski i lalki i cąły post :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, pomyślałam że warto by było zrobić coś niekosmetycznego dla odmiany :)

      Usuń
  5. Świetnie tam musiało być :) Obejrzałam filmik z tą performerką- wszystko super, ale jak zobaczyłam co ona wyprawia z tymi hakami wbitymi w skórę, to myślałam, że spadnę z krzesła... Odporna i twarda kobieta :D Poza elementu hakowego, chętnie obejrzałabym ją na żywo :D Tylko jak dodałaś "FB Diany" to przeprowadza do linku z youtuba. Nie wiem, czy to tak celowo? :D
    Mam nadzieję, że w Gdańsku będziesz się równie dobrze bawić :D
    I urocza opaska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję za upomnienie! Już poprawiam link. Mój błąd.

      Opaska kupiona z myślą o Anastazji - wyszło tak, że ja ją noszę znacznie częściej :P

      Usuń
  6. ja chcę iśc na konwent w krk i kto wie może wrócę z jakimś cudem. Btw ślicznie wyglądasz: *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten powrót z cudem nie jest tak prosty jakby mogło się wydawać;( dziękuję;*

      Usuń
  7. Świetne te żywe lalki;) Z chęcia obejrzałabym coś takiego kiedyś na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, że na innych konwencjach też się pokażą;)

      Usuń
  8. Wrocław to jedno z moich ulubionych polskich miast :) Ach nadal podziwiam nowy kolor włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To również jedno z moich ulubionych miast :) Odcienie ciągle się zmieniają, ale bazuję na fiolecie :)

      Usuń
  9. Muszę kiedyś zwiedzić porządnie to miasto. Byłam tam tylko raz, na chwilkę...

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne foty, widac, ze jestescie pozytywnie zakreceni :D! Kocham to miasto, pochodze z pod Wroclawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne zdjęcia :)

    http://photo-andyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie byłam we Wrocławiu. To znaczy owszem, przejeżdżałam, "zwiedziłam" też lotnisko, choć sama nigdzie nie leciałam (długa historia). Ale na pewno kiedyś się wybiorę, bo słyszałam, że Wrocław jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń