Witajcie,
Nie trudno zauważyć, że na moich włosach wiele się dzieje. Długo szukałam nieinwazyjnego odświeżacza koloru, zwłaszcza że moje ukochane fiolety lubią się spierać.
Nie chcąc krzywdzić swoich włosów, a jednocześnie nie chcąc hasać w spłowiałych kolorach (nie mówię tutaj o specjalnym, starobabcinym odcieniu), za namową mojej cudownej fryzjerki zainwestowałam w krem koloryzujący 3 w 1 marki Revlon Professional.
W pięknej buteleczce z pompką znajduje się 250 ml magicznego, intensywnie fioletowego kremu o dość gęstej konsystencji. Producent zaleca trzymanie go na włosach 3 minuty. Od razu Wam powiem, że nie mam bladego pojęcia jaki jest efekt po 3 minutach. Ja zgodnie z zaleceniami Klaudii mieszam niewielką porcję kremu Revlon z dowolną odżywką i taką papkę nakładam na włosy. Robię to bardzo niechlujnie. Nie zwracam uwagi na zegarek. Dziś trzymałam mieszankę na głowie około 30 minut.
A oto efekt.
Drugim sposobem aplikacji, który przetestowałam było nałożenie krem na pasemka włosów i po prostu wysuszenie ich. Z niespłukanym kremem chodziłam 2 dni. Produkt nie skleił włosów i wyglądał bardzo naturalnie (o ile fiolet można nazwać naturalnym).
Aplikację i efekty jakie osiągamy dzięki kremikowi z Revlon ogranicza tylko nasza wyobraźnia.
Olbrzymim plusem produktu jest to, że nie wchodzi on w łuski włosów, a jedynie barwi je z zewnątrz, co sprawia, że zabieg nie niszczy włosów. Uważam, że jest on o wiele lepszy od tonerów, głównie dlatego że efekt utrzymuje się dłużej i spłukuje się równomiernie.
Nie ma tutaj mowy o brudnej poduszce, czapce, czy kołnierzyku.
Włosy po zastosowaniu kremu są błyszczące, miękkie, a nasycenie koloru zależy tylko i wyłącznie od czasu trzymania specyfiku na włosach. Cudo!
Jedynym minusem jakiego się dopatrzyłam jest dostępność. Nie ma mowy, że znajdziecie go w drogeriach. Należy szukać w zagranicznych sklepach, bądź w krajowych hurtowniach fryzjerskich.
Cena to około 50 zł - niewiele, jak za tak wydajny, dobry, profesjonalny produkt.
Na koniec dodam jeszcze, że usunięcie zabrudzeń ze skóry jest dziecinnie proste - wystarczy wacik namoczyć wodą z odrobiną szamponu do włosów.
Jak Wam się podoba mój obecny kolor?
Ktoś z Was skusi się na Revlon 200 nutri color creme?
o mamuniu, jaki niesamowity kolor, zazdroszczę! świetna farba :)
OdpowiedzUsuńNie nazwałabym tego farbą :)
UsuńRzeczywiście kolor wygląda fajnie, ale to już nie dla mnie ;) Kiedyś byłam taka szalona, przechodziłam kilka kolorów włosów, ale już chyba się zestarzałam i idąc na studia stwierdzam, że wolę siebie w naturalnym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńNie ważne są metryki, ważne w czym dobrze się czujemy :)
Usuńtego szukałam, zbieram kasę i kupuje ;D
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się :)
Usuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że do mnie zajrzysz :)
http://flemour.blogspot.com/
:)
UsuńCzymś takim mogła bym wypróbować jakieś kolory na swoich włoskach, bo jak rozumiem są też inne? :)
OdpowiedzUsuńTen fiolet bardzo mi się podoba ale niestety nie jest dla mnie:)
Oczywiście, jest spora gama kolorystyczna :)
Usuńoja :O cudowny kolor! ale pewnie to cudo chwyta tylko na jasnych włosach?
OdpowiedzUsuńCiemne włosy (mąż ma prawie czarne) również chwytają. U niego dały piękne refleksy fioletowe.Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła:D
UsuńOooo! Pocieszyłaś mnie, dzięki :) Trzeba spróbować :)
UsuńKolorowe refleksy będą pięknie wyglądały w wiosennym słońcu :)
UsuńKolor świetny, choć sama bym się na taki nie zdecydowała ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zawsze można zrobić tylko akcent :)
UsuńOdważny kolorek na wiosnę idealny :)
OdpowiedzUsuńNie tylko na wiosnę :D
UsuńMusze przyznac, ze kolor robi wrazenie :)
OdpowiedzUsuńNie ma osoby, która by nie zwróciła uwagi :P
UsuńŚwietny efekt!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy jest taki produkt równiez dla brązowych włosów ;)
Na ciemnych włosach uzyskasz refleksy kolorów :) Oczywiście do wyboru jest ich więcej :)
UsuńAle śliczny, żywy kolor :D Jednak naturalnym bym go nie nazwała :D
OdpowiedzUsuńDla wariatek - naturalny :D
UsuńBOSKI, BOSKI, BOSKI, ABSOLUTNIE BOSKI! Lepszy niż te moje kredy :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak slabo dostępny, bo zaraz bym go kupiła i szalała z kolorami na kudełkach :D
Znajdź hurtownie i pytaj o niego :) gama kolorystyczna jest dość szeroka, więc miałabyś w czym wybierać :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńbardzo fajny sposób na chęć szaleństwa na włosach :) nie widziałam wcześniej tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie odwiedzasz hurtowni fryzjerskich nie mogłaś go widzieć.
UsuńJAKI CUDOWNY! Ciekawe czy moje wlosy by chycił!
OdpowiedzUsuńChwyta każde włosy. Na ciemnych uzyskasz piękny refleks;)
UsuńŻeby się dało tak nieagresywnie zafarbować włosy na blond...
OdpowiedzUsuńW palecie kolorów Revlon ma blondy;)
Usuńkolor boski ! cipeczko moja :*
OdpowiedzUsuńBo fioletowy! :D :*
UsuńLąduje na mojej liście, no cudo :) !!
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się :)
UsuńPierwszy raz w życiu widzę taki produkt, odcień jaki daje jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona, gdy fryzjerka mi go wręczyła :)
UsuńAle fajna ta farba! Świetny kolor! :) Dziękuję za miłe słowa. :*
OdpowiedzUsuńTo nie farba - to krem! :)
Usuńnoo świetna! jesteś odważna!
OdpowiedzUsuńOdwagi mi nie brakuje :)
UsuńBardzo ciekawy kolor
OdpowiedzUsuńNa żywo prezentuje się jeszcze lepiej :)
UsuńZazdroszczę odwagi, mi trochę włosów szkoda na farbowanie po całości. Boje się, że nawet zmywalna nie zejdzie.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, ten produkt nie niszczy włosów. :)
UsuńPodziwiam, jesteś odważna. Ale kolorek boski.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!:-)
Odwagi mi nie brakuje :)
UsuńOMG, czy Ty to Ty ? ;p
OdpowiedzUsuńTak, ja to ja i nie wiem jak mam interpretować Twoje zdziwienie :D
UsuńKolor świetny, chętnie bym sobie takie dwa pasemka na lato zrobiła, ale na moich ciemnych włosach pewnie to nic nie da..
OdpowiedzUsuńOtrzymasz piękne refleksy;)
UsuńAleż fiolecik. A czy inne kolory tego cuda są też dostępne? Ja zrezygnowałam z czerwieni też ze względu na jej szybkie płowienie.
OdpowiedzUsuńTak, jest dostępna dość szeroka paleta barw.;)
Usuńnie nie ja bym nie kombinowała z takim kolorem ;D nie jestem tak odważna, ale Ciebie podziwiam. a i staję się stąłym czytelnikiem ;D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńja też zbieram kasę kusicielko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet !:)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam sporo takich tonerów :-) Szczególnie lubiłam fiolety i mocne czerwienie :-)
OdpowiedzUsuńhehe genialne :D! uwielbiam odwazne kolory, sama mialam kiedys rozowe pasemko :D
OdpowiedzUsuńświetny kolor! :)
OdpowiedzUsuńOdcień bardzo imprezowy. Osobiście wolę obecnie bardziej stonowane kolory, ale w latach liceum mogłabym się zdecydować :) Nie wiedziałam nawet, że coś takiego istnieje.
OdpowiedzUsuńDobrze rozumiem, że wytrzymuje tylko jedno mycie? :D
OdpowiedzUsuńNie, źle zrozumiałaś. Trzyma się około 2 tygodni.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńHejka, czy moze znasz kogos kto stosował ten krem na naturalny kolor? Bo wszędzie czytam ze produkt przeznaczony tylko do włosów farbowanych, ze nie wolno stosować na naturalne... A juz kupiłam ładny blondzik zeby troszkę ożywić swoje ;)
OdpowiedzUsuń