Witajcie,
Blokujące się pory, skóra wsysająca jak gąbka zanieczyszczenia, podrażnienie, zaczerwienienie, błyszczenie, brzmi znajomo? Zapraszam zatem do lektury.
Dziś pod lupę trafia krem Lumene, dzięki któremu zapomnicie o Waszych utrapieniach.
Dziś pod lupę trafia krem Lumene, dzięki któremu zapomnicie o Waszych utrapieniach.
Pięćdziesięcio mililitrowa, bardzo wygodna tubka kryje w sobie białe mazidło, które może nie jednemu z Was pomóc. Moja ciekawość nie pozwoliła mi przejść obok tego produktu obojętnie. Według opisu producenta jest to krem do wszystkiego, nadający się do każdego typu cery, walczący z każdym jej problemem. Czy na pewno? Przecież mówi się, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Nie w tym wypadku.
Moja cera często bywa czerwona, nie z powodu kłopotów trądzikowych, ale z powodu przesuszenia i nadwrażliwości. Dodatkowo Mamusia genetycznie obdarowała mnie rozszerzonymi porami wokół nosa, które z wiekiem podrzucają mi coraz więcej problemów. Takie pory lubią się zanieczyszczać,
a przy przesuszonej skórze większość produktów głęboko oczyszczających masakruje twarz, więc mamy błędne koło. Krem Lumene stał się idealnym rozwiązaniem. Tendencja do zanieczyszczeń bardzo się obniżyła. Moja skóra była wspaniała podczas stosowania tego kremu.
Niestety nie stał się on moim ulubieńcem.
Dlaczego?
Skóra wpijała go bez opamiętania. Niestety za słabo nawilżał i pomimo, że nie przybyło mi suchych skór, nie niwelował do końca uczucia ściągnięcia towarzyszącemu zazwyczaj przy oczyszczaniu twarzy z pomocą wody.
Poziom wydajności kremu jest średni, ale nie jet to drogi produkt, więc narzekać nie wypada.
Cena około 20 zł za 50 ml.
Na koniec w skrócie dodam jeszcze, że wspaniale pachnie, ma 90% składników naturalnych, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustych warstw, dlatego też nadaje się idealnie pod makijaż.
Jestem pewna, że powrócę do tego kremu latem, gdy moja cera nie będzie tak bardzo wysychała.
Znacie firmę Lumene? Może polecicie mi coś wartego uwagi?
a przy przesuszonej skórze większość produktów głęboko oczyszczających masakruje twarz, więc mamy błędne koło. Krem Lumene stał się idealnym rozwiązaniem. Tendencja do zanieczyszczeń bardzo się obniżyła. Moja skóra była wspaniała podczas stosowania tego kremu.
Niestety nie stał się on moim ulubieńcem.
Dlaczego?
Skóra wpijała go bez opamiętania. Niestety za słabo nawilżał i pomimo, że nie przybyło mi suchych skór, nie niwelował do końca uczucia ściągnięcia towarzyszącemu zazwyczaj przy oczyszczaniu twarzy z pomocą wody.
Poziom wydajności kremu jest średni, ale nie jet to drogi produkt, więc narzekać nie wypada.
Cena około 20 zł za 50 ml.
Na koniec w skrócie dodam jeszcze, że wspaniale pachnie, ma 90% składników naturalnych, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustych warstw, dlatego też nadaje się idealnie pod makijaż.
Jestem pewna, że powrócę do tego kremu latem, gdy moja cera nie będzie tak bardzo wysychała.
Znacie firmę Lumene? Może polecicie mi coś wartego uwagi?
miałem ,żel do mycia twarzy, wysuszył strasznie :(
OdpowiedzUsuńPrzy słabym nawilżaniu kremu, bałabym się brać żel. :(
Usuńżele do mycia twarzy zazwyczaj tak działają niezależnie od firmy :) dlatego w tej kwestii wole pianki czy mleczka :)
UsuńJakiś czas temu przerzuciłam się na pianki, a obecnie na mydełko Aleppo. Pianki jednak zdarzały się takie, które masakrowały moją twarz. Żele bywały takie, które były całkiem ok. Wydaje mi się, że nie ma jakiejś konkretnej reguły.
Usuńjestem bardzo ciekawa i chętnie się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńNiestety w sklepach stacjonarnych ciężko o Lumene, warto przejrzeć sieć :)
UsuńJa już nie mam siły walczyć z moją cerą. Krzyczy ona "wakacje,wakacje,wakacje". Zima w mieście daje się we znaki. Spaliny, hałas, pośpiech. Musze ten żel wypróbować, bo mnie ostatnio nie stać na full-professional saloon kosmetyczny. Koleżanka chce zakasować stówkę za oczyszczanie a zawody street workout zbliżają się szybkimi krokami.Trzeba jeszcze zaopatrzyć się w profesjonalne kółka z liną do podciągania. Ten żel to najlepsza alternatywa. Żel wypróbuję. Na razie nie mam wstawek kosmetycznych na blogu za wiele, ale eksperymentuję ciągle. Mogę Ci polecić coś fajnego. Znasz kremy firmy Dermica? Spróbuj Hydrain maksymalnie nawilżający ( cena od 20-40 zł) starczy na 2-3 miesiące. Do tego jednorazowe maseczki w formie żelu ( Dermika- te fioletowe - liftingujące) , dają świetne efekty ( zajrzyj do SupherPharm)- starczy na 4 do 5 x- nie przesadzaj z ilością. Podkład LaRoche Possay - "Toleriane"- idealny do makijażu;-)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŻel? Piszę o kremie :)
UsuńNie próbowałam kosmetyków, które mi polecasz. Krem początkowo mnie zainteresował, ale po przeczytaniu składu (parafina na twarz = inwazja zaskórników) zrezygnuję z testów. Maskę jednak z chęcią sprawdzę :)
mają świetną linię męską, i doskonałe serum witaminowe :) opowiadam o nim na swoim YouTube :) Poza tym maja wiele innych ciekawych produktów.
OdpowiedzUsuńZaraz uciekam na Twój kanał zatem :)
UsuńJa nie przepadam za kremami w tubkach, bo choć to higieniczne może, ale na końcu sporo kosmetyku zostaje w środku i trzeba rozcinać tubkę - ja tak przynajmniej robię.
OdpowiedzUsuńMnie to kompletnie nie przeszkadza, a jeśli produkt bardzo mi pasuje to również rozwalam tubkę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale jeśli działa pozytywnie na te nieszczęsne pory to myślę ze warto go wypróbować.
OdpowiedzUsuńJego cena również zachęca do wypróbowania :)
UsuńDo mojej mieszanej cery, mógłby być idealnym rozwiązaniem, chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńDla mieszańców to bardzo dobry produkt :)
UsuńZnam firmę, ale ich kosmetyki średnio na mnie działają. Jednak kusisz tym kremem! ;)
OdpowiedzUsuńCzasem firmy miewają swoje perełki :)
Usuń20 zł to przyzwoita cena za taki przyjemny skład :)
OdpowiedzUsuńA jak z Twoimi zaczerwienieniami? Zredukował rumień?
U mnie występują podrażnienia po wszelkich ingerencjach kosmetycznych, a ten kremik pięknie je łagodził :)
UsuńNiedalej jak wczoraj oglądałam ten krem :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak nie do końca się spisał...
Lumene to fajna marka i mają dobre kosmetyki!
Mimo słabszego nawilżenia uważam produkt za bardzo dobry;)
Usuńmiałam kiedyś ten krem, ale oddałam mamie, zanim zdążyłam użyć :) a może by uspokoił moje czerwoności... ehhh
OdpowiedzUsuńPrzy dłuższym stosowaniu widać efekty :)
Usuńmuszę spytać mamy czy na jej czerwoności pomógł, bo już chyba używa / używała :)
UsuńZ Lumene mam krem do ciała i niestety zapach mnie dobija :/
OdpowiedzUsuńProduktu do pielęgnacji ciała nie miałam, ale te do twarzy będę nadal testować;)
UsuńSzkoda, że słabo radzi sobie z nawilżaniem, na mojej skórze niestety prawdopodobnie się nie spisze :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie można mieć wszystkiego;( ale i tak uważam, że to bardzo dobry produkt;)
UsuńPolecę siostrze, bo ona ma spory problem z zaczerwienieniami na policzkach... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
Mam nadzieję, że się spisze :)
UsuńPowiem szczerze, że nie znam tej firmy, ale to dobra propozycja na lato.
OdpowiedzUsuńnie miałam nic tej firmy, problemów z zaczerwieniami na szczęście też nie mam :) fajne opakowanie ;d
OdpowiedzUsuńbardzo dobry produkt :) Bardzo czysty i fajny blog ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmoże i ja przetestuję :)
OdpowiedzUsuńGdyby lepiej nawilżał, brzmiałby jak krem marzenie dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej firmie. W sumie kosmetyki cieszą się dobra opinią. Ale nie miałam nic z tej firmy. Każdy ma plusy i minusy. Mogłabym się skusić i spróbować na te pory. A nóż..., pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny, ale obawiam się, że i z moimi suchelcami by sobie nie poradził...
OdpowiedzUsuń