Witajcie,
Krem pod oczy powinien być bardzo ważnym punktem w codziennej pielęgnacji. Ja niestety bardzo długo o tym nie wiedziałam i mając problemy z cerą namiętnie maltretowałam skórę alkoholem zawartym w ogólnodostępnych przeciwtrądzikowych produktach nie zważając uwagi na okolicę oczu. Efekt był odwrotny od zamierzonego, a w gratisie w wieku 18 lat dorobiłam się "papierowej skóry" wokół oczu.
Błędy z młodości nie tak łatwo wymazać zwłaszcza, że metryki nie dają się oszukać, a czas pędzi nieubłaganie. Po ukojenie i pomoc sięgnęłam do Fitomed'u.
Mój krem numer 10 to nowość w ofercie, jednak już cieszy się dość dużą popularnością w blogosferze. Wiele o nim czytałam, dlatego ucieszyłam się gdy trafił w moje ręce.
W małym słoiczku znajduje się 20 ml kremu. Słoiczek jest zabezpieczony plastikowym krążkiem, jednak mam wrażenie, że on niewiele daje. Kremu jest za dużo jak na takie opakowanie, dlatego po prostu wycieka bokami, co wygląda bardzo nieestetycznie. Szkoda go!
Słoiczek jest ze słabego plastiku. Po jednym upadku z niewielkiej wysokości strzeliła mi zakrętka i produkt musiałam przełożyć.
Jednak, że jak już wspominałam wielokrotnie, kosmetyków nie ocenia się po opakowaniu.
Przejdźmy do zawartości. Gęsty krem o konsystencji przypominającej dobrą śmietanę podczas aplikacji nabiera lekkości. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, przynosi natychmiastowe ukojenie ściągniętej skórze. Nadaje się pod makijaż. Aplikowany na noc sprawia, że rano skóra jest odprężona, bez opuchnięć. Niestety, może powodować łzawienie i pieczenie. Osobiście muszę bardzo uważać podczas jego aplikacji, by nie zbliżyć się zbyt do worków spojówkowych. Nakładanie produktu na powieki również nie wchodzi w grę.
Krem nr 10 ma w sobie masę dobroczynnych składników, miedzy innymi świeży napar z białej herbaty, olej arganowy, olej z awokado, masło kakaowe, masło shea, wodę aloesową.
Warto dodać, że jest bardzo wydajny. Obawiam się, że nie uda mi się samej zużyć go przed upływem daty ważności. A wiadomo, produkty z Fitomed nie mają jej zbyt długiej (niestety nie udało mi się dowiedzieć, ile czasu po otwarciu mamy na zużycie kremu).
Cena to niespełna 20 zł.
Lubicie ten krem? Jakich macie faworytów w tej kategorii?
Nie używałam tego kremiku. =/
OdpowiedzUsuńMam faworyta =D
Nigdy nie miałam. Szkoda, że opakowanie pękło :(
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy... ale jestem nim zainteresowana!
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia kochana
FITOMED bardzo lubię, ale kremu pod oczy jeszcze nie miałam. Uwielbiam ich tonik oczyszczający do cery tłustej i płyn różany na lato :)
OdpowiedzUsuńMi by się coś takiego przydało :)
OdpowiedzUsuńZajrzysz?:)
iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com
faktycznie jest on mega wydajny.
OdpowiedzUsuńOj,szkoda,że powoduje pieczenie :/Markę bardzo lubię.Obserwuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa lubię takie produkty o bogatych składach, ale na pieczenie jestem uwrażliwiona :(
OdpowiedzUsuńUUuuu moje oczy nie lubią pieczenia , mam bardzo wrażliwą wokół oczy skórę więc bała bym się go użyć
OdpowiedzUsuńteż mam bardzo wrażliwe oczy ale i słabość do fitomedu
Usuńszkoda,że piecze!
OdpowiedzUsuńAj, jak piecze to nie jest dla mnie :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
skład ma rewelacyjny, ale właśnie to łzawienie spowodowało, że nie mogłam go używać ;(
OdpowiedzUsuńMuszę go przetestować :-)
OdpowiedzUsuńMam go i chyba masz wadliwe opakowanie :) Z moim nic się nie dzieje i nie wylewa. Ja narazie nie mam zdania co do działania tego kremu. Przedostatnio używałam Sylveco, który jest kompletnym przeciwieństwem tego produktu i muszę się jeszcze nieco zastanowić...:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kontakt z tym z Sylveco i masz rację, to zupełnie inny produkt. Moim zdaniem lepszy, działa bardziej intensywnie.
UsuńOd dawna mam ochotę na ich kremy ale do twarzy, niestety w moim mieście na razie dostępne są tylko ich toniki.
OdpowiedzUsuńPolecam zakup przez internet ;)
Usuńjak podrażnia to dla mnie całkowicie odpada : c
OdpowiedzUsuńNie u każdego wywołuje taki efekt
Usuńuwielbiam go mi nic nie zrobił ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! ;)
UsuńChciałam go wypróbować, jednak boję się tego efektu łzawienia. Generalnie jest to dziwne, krem pod oczy nie powinien ich podrażniać...
OdpowiedzUsuńJeśli masz wrażliwe oczy to pewnie efekt będzie podobny jak u mnie. Dam Ci odlewke na próbę, cały nie zmieścił mi się do jednego opakowania, wiec mam jego nieruszone części w wersjach mini ;)
Usuńkuszą mnie kremy tej firmy, a ten kremik wypróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńProdukty Fitomed są warte uwagi ;)
UsuńMam go i spisuje się nieźle, u mnie nie powoduje łzawienia :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że moje oczy są bardzo wrażliwe ;(
UsuńOpakowanie nie jest najważniejszym elementem kosmetyku, ale to niestety zniechęca mnie do wypróbowania ich kremów. Nie wywiązuje się z najważniejszego zadania jakim jest ochrona kosmetyku. Szkoda, bo sam krem wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie znam go ale rozumiem, że kosmetyki tego rodzaju pomogą na dłużej zachować skórę bez zmarszczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Ja używam przeróżnych produktów pod oczy ale nie widzę żeby zmarszczki znikały a skóra była dość nawilżona. Nie ma chyba takiego "idealnego" kosmetyku, który by dogodził każdej znas
OdpowiedzUsuń