Witajcie,
Pora zrobić małą odskocznię od lakierowego szaleństwa. Czas na włosy.
Przy okazji chęci zapoznania się z marką Yves Rocher zakupiłam olejek do włosów. Od dawna nie wyobrażam sobie życia bez olejów, a ten kusił olejami jojoba, z babassu i makadamii.
Jak się spisał? Zapraszam dalej.
W pięknej, miękkiej butelce z praktyczną zakrętką znajduje się 150 ml oleju. Opakowanie jest w części wykonane z materiałów z recyklingu, co zasługuje na uwagę.
Zapach jest powalający! Delikatny, lekko olejkowy, kuszący i zmysłowy. Niestety po zmyciu z włosów produktu nie będziemy go czuć.
Producent sugeruje, aby nakładać olej na 10 minut przed myciem. Dla mnie to marnotrawstwo dobrodziejstw natury. Olej nakładałam na noc, często hasałam w nim cały dzień, rzecz jasna tylko wtedy, gdy nie musiałam wychodzić z domu.
Jeśli chodzi o zmywanie, problemu nie ma. Olej poddaje się przy kontakcie z szamponem - nawet tym delikatnym.
Przy regularnym stosowaniu produktu zauważyłam poprawę kondycji włosów. Nie jakąś radykalną, bo z mojego rozjaśnionego sianka nie da się wiele wyciągnąć, ale jednak. Włosy zdecydowanie lepiej się układały, stały się bardziej odporne na czynniki zewnętrzne oraz mniej się kruszą.
Często na brzydkie końcówki nakładam minimalną ilość olejku w celu ich ujarzmienia i odżywienia.
Cena regularna olejku to około 27 zł. Czy to dużo? Z jednej strony tak, z drugiej nie. Jeśli komuś służy taka mieszanka to cena jest atrakcyjna, a i można polować na promocje. Produkt będzie wydajny. Jednak są osoby, u których taki skład się nie sprawdzi, a włosy będą piły, piły, piły olej, jednocześnie sprawiając, że stanie się on niewydajny.
Warto zaznaczyć także o tym, że u osób nielubiących oleju słonecznikowego i rzepakowego (które czasem dają efekt odwrotny od zamierzonego, czyli matowią włosy) ten produkt na pewno się nie sprawdzi.
Czy go kupię ponownie? W cenie regularnej nie. Taniej i lepiej wychodzę na wielofunkcyjnym maśle shea i oleju musztardowym.
Znacie go, lubicie?
Muszę wybrać się w końcu do YR :D Bo mam już parę produktów do zakupienia :D
OdpowiedzUsuńJa póki co nie będę nic kupować, a przynajmniej będę się starała;D
UsuńNo same plusy zapach, spłukiwanie a przede wszystkim poprawa kondycji włosów!
OdpowiedzUsuńDziała przyjemnie, jednak tak jak wspomniałam na końcu posta, są lepsze oleje dla mnie ;)
UsuńBardzo ciekawy ten olejek. Chyba go wypróbuje :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy się polubicie ;)
UsuńMiałam. Dla mnie był całkiem niezły ale szału nie robił
OdpowiedzUsuńJest fajny, ale tak jak wspomniałam lepsze efekty otrzymuje dzięki olejowi musztardowemu;)
UsuńNie miałam go, mnie za to ciekawi płukanka malinowa YR :)
OdpowiedzUsuńTo mnie teraz zainteresowałas, pędze do lektury ;)
UsuńMusze sobie zakupić ten olejek:)
OdpowiedzUsuńściskam poniedziałkowo kochana
Daj znać jak się spisze ;)
UsuńZastanawiałam sie nad nim, ale mam olej macadamia więc na razie odpuściłam
OdpowiedzUsuńW takim razie sama zrób sobie podobną mieszankę ;)
Usuńz samej ciekawości wypróbowałabym i sprawdziła jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią o tym przeczytam ;)
UsuńTakiego olejku do włosów jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńZawsze fajnie jest sprawdzać nowości ;)
Usuńbrzmi ciekawie, sam zapach już mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńJest cudny!
UsuńPołączenie tych wszystkich olejów działa bardzo dobrze na moje włosy i z chęcią bym wypróbowałam ten olejek.
OdpowiedzUsuńolejek całkiem interesujący:)
OdpowiedzUsuńchętnie kiedyś wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego olejku. Ale chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiegoś oleju do włosów :) Ale raczej nieprędko skuszę sie na powyższy :)
OdpowiedzUsuńPolecam musztardowy! To zdecydowanie mój faworyt! :)
Usuńja za olejami do włosów nie przepadam no chyba że jest to "olej arganowy" Marion ;p
OdpowiedzUsuńHaha, ach ten sławetny "argan" marionowski:P
UsuńOlejki i wszystko co tłuste jak dla mnie not :<
OdpowiedzUsuńZajrzysz?:)
iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com
A to dlaczego?
Usuńhahahahaha też go teraz mam i tez będę o nim pisała <3 ja go polubiłam, ale fakt cena regularna jest za wysoka : c
OdpowiedzUsuńSamemu też można sobie tak zamieszać :D
UsuńNigdy nie miałam i raczej nie kupię :) Na włosy takich olejków raczej nie używam. Chociaż może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńMoje rozjaśniane siano też dobrze na niego reaguje - polubiliśmy się :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam YR <3 maja swietne kosmetyki <3
OdpowiedzUsuńnie znałam go nigdy wczesniej :) wyglada dosc obiecująco, chyba sie nim zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale ostatnio czesto używam olejki i coraz bardziej je lubię.
OdpowiedzUsuńZnam ale średnio lubię;) Nie robił na moich włosach nic szczególnego
OdpowiedzUsuńchętnie bym przetestowała ten produkt niestety nie mam dostępu do kosmetyków tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńZnam go wylacznie z recenzji, bardzo mnie kusi, ale niestety w DE sklepy YR, jesli chodzi o kosmetyki do wlosow, sa mocno srednio zaopatrzone (kilka szamponow, dwie maski) ;/
OdpowiedzUsuńKusi od dawna ale cena regularna ciągle zniechęca.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam ocet malinowy z YR, w takim samym opakowaniu - jest genialny do moich włosów i w przeciwieństwie do tego olejku niesamowity zapach zostaje na długo :)
OdpowiedzUsuńTen olejek średnio mnie zaciekawił, przede wszystkim dlatego że moje włosy niekoniecznie potrzebują reparacji, bardziej po prostu nabłyszczenia. Próbowałaś eliksir Biovax? (olejek arganowy, kokosowy i jakiś trzeci jeszcze, zapomniałam). Ja niedawno kupiłam i jest genialny. Cena 25-29 zł ale starczy chyba na wieki.
Moje włosy są wysokoporowate i z olejem kokosowym średnio się lubią niestety :(
UsuńJa obecnie nakładam olej z pestek winogron, moje wysokoporowate włosy się z nim lubią :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie próbowałam, ale skoro robi dobrze wysokoporowatym włosom, to coś dla mnie :)
UsuńUwielbiam kosmetyki YR!
OdpowiedzUsuń